Wpis z mikrobloga

@maestrozo: na jedyna szkolna dyskoteke poszedlem w 4 klasie podstseowki, bo mama obiecala wychowawczyni ze pojde. Juz wtedy nie umialem sie zintegrowac z normictwem i widocznie wychowawczyni to sygnalizowala.
Nikt mi nie wytlumaczyl o co chodzi w dyskotece. Dziewczeta na mnie zerkaly, bo liczyly na to ze bede prosil je do tanca, ale mi to to glowy nie prsyszlo. Siedzialem przy stole i jadlem ciagle ciasta. Wychowawczyni sie mnie czepiala, ale nie wiedzialem o co jej chodzi... mi bylo dobrze, bo dobre ciasta byly. Nsjwiecej zjadlem takiego murzynka z bislym kremem. Potem mi wychowawczyni powiedzisla, ze to moja mama go przyniosla, wiec wlasciwie wyszlo na jedno jakbym zostal w domu i jadl mamine ciasto.
#przegryw #gimbaza #podbaza
  • 1
  • Odpowiedz