Wpis z mikrobloga

#ksiazki #archipelaggulag #cytaty #sowieckarosja #rosja

"Archipelag Gułag", Aleksander Sołżenicyn. Takie kwiatki tam znajduję. Jakby kogoś interesowało to będę co jakiś czas coś wrzucał.

"Nocne przesłuchania były najważniejszą częścią śledztwa już w 1921 roku. I tak samo reflektorami samochodowymi świecono prosto w oczy (riazańska Czeka, Stelmach) . A na Łubiance w 1926 roku (jak świadczy Berta Gandal) używano rur ogrzewczych dla nadmuchu do cel to zimnego, to cuchnącego powietrza. Była też cela wykładana korkiem, gdzie i tak powietrza brak, a jeszcze ją specjalnie nagrzewano. Zdaje się poeta Klujew siedział w takiej celi, trafiła do niej również Berta Gandal. Uczestnik powstania w Jarosławiu (1918 rok) Wasilij Aleksandrowicz Kasjanow twierdził, że celę taką nagrzewano dopóty, dopóty więzień nie zaczynał się pocić krwią; dopiero gdy można to już było zobaczyć przez oczko w drzwiach, niesiono więźnia na noszach tam , gdzie miał podpisać protokół. Znane były "gorące" (i "słone")sposoby stosowane podczas "gorączki złota". A w Gruzji 1926 roku przypalano badanym ręce papierosami; w metechskim więzieniu spychano ich po ciemku do basenu z fekaliami.
Jakiż tu prosty związek: jeżeli trzeba znaleźć winę za wszelką cenę, to konieczne stają się groźby, akty gwałtu, tortury, a im bardziej oskarżenie jest fantastyczne, tym okrutniejsze musi być śledztwo. Jakże inaczej wymusić przyznanie się do winy?"
  • 4
  • Odpowiedz
@EmDeCe: tylko pamiętaj, że te opowieści Sołżenicyna należy traktować tak trochę na zasadach relacji paradokumentalnych programach TVNu, co wielokrotnie już mu zarzucano.
  • Odpowiedz
@Jarek_P: Wątpię by w tej publikacji były jakieś przekolorowania, wręcz bym napisał, że niedoszacowanie. O co konkretnie chodzi? Masz jakieś przykłady? Ja Rosję znam nie tylko Sołżenicyna ale wielu innych źródeł, wszystko to samo.
  • Odpowiedz
@EmDeCe: ja bynajmniej nie neguję metod działania struktur opisywanych przez Sołżenicyna, istnieje wiele przykładów i wiele dokumentów pokazujących, jak było, chodzi mi jedynie o to, że relacji Sołżenicyna nie można traktować jako dokumentalnych, wielokrotnie mu to wytykano, że wspierał się fantazją.
  • Odpowiedz
@Jarek_P: Nie wątpię, że gdzieś coś dodał. Ale jako były więzień GUŁagów wie co opisuje, sam to przeżył. Ale masz rację, nie traktuję tego w kategoriach tylko dokumentalnych.

Zresztą sama notatka na temat tej książki sama stwierdza, że:
"Łączy w sobie elementy powieści, autobiografii, reportażu, wspomnień świadków i uczestników.
(...) jest nie tylko niezwykłym dokumentem zbrodniczej epoki, lecz także utworem o niepodważalnych walorach literackich."
  • Odpowiedz