Wpis z mikrobloga

Kończę Fruits Basket 1st Season. Na początku była to trochę nudnawa seria o pierdołach, ale wystarczająco przyjemna, by obejrzeć tego epa raz na jakiś czas. Później, jakoś mniej więcej przy 3/4 progresu historii tego pierwszego sezonu, zaczęły być podejmowane coraz ciekawsze i poważniejsze tematy. Z samej Tooru, najpierw dość nudnej i jednowymiarowej w swojej skrajnej grzeczności, stała się osoba, którą się podziwia. Za cierpliwość i za to, jak z uśmiechem na twarzy przyjmuje wszelkie nieprzyjemności, które ją spotykają; osoba, której monologi w wyniosłych momentach potrafią dodać sporej otuchy.
Kreska i wykonanie są przyjemnie i trzymają stały poziom, co się ceni. Przez długi czas była to sielankowa bajka na dobranoc, jednak później została przyprawioną solidną porcją dramy, co ostatecznie wyszło jej tylko na dobre i wręcz zwiększyło moją ocenę - z 7 na 8.

Przypomnę może, co pisałem o tym ponad 5 miesięcy temu. Będąc po 9 odcinkach.

Mieszane uczucia. Ale jak na serię dla bab, odwrotny harem i resztę gejozy (która na szczęście nie wali po oczach jakoś mocno), to nawet nie jest tak źle. Strasznie jednowymiarowa protagonistka. Zresztą nie tylko ona. Ogląda się "poprawnie", przyjemna kreska. Mimo tylu wad, myślę że ocena mniejsza niż 7/10 będzie niesprawiedliwa.

#anime #animedyskusja #fruitsbasket
Pobierz tamagotchi - Kończę  Fruits Basket 1st Season. Na początku była to trochę nudnawa ser...
źródło: comment_kdKZu9gJv0UWpMMKJrXzDSUHizUpK02I.jpg