Wpis z mikrobloga

Ponieważ mija mi już 5 lat na #emigracja zrobiłem sobie takie małe podsumowanie do czego doszedłem po 5 latach pracy w PL a do czego po 5 latach w DE :

PL:
-nerwica
-depresja
-stare e36 Compact
-wycieczka na 2 dni do Zakopanego.
-2 tys na koncie

DE
-mieszkanie 75m2 bez kredytu
-Volvo S80 II
-wycieczki na Teneryfę i Grecje. Pół Polski zwiedzone.
-wyszedlem z depresji i znalazłem narzeczoną

#chwalesie #chlewobsranygownem #depresja
  • 130
@ElectroNICK: czyli przez agencję?
Też myślę nad tym bo w teorii mogę jechać na ślepo na Niemcy, ogarnąć sobie mieszkanie i szukać pracy na miejscu ale zwyczajnie szkoda mi na to pieniędzy i czasu bo nie wiadomo nigdy czy poszukiwania trwać będą tydzień czy dwa miesiące a jeśli chodzi o język to uczę się od kilku miesięcy dzień w dzień żeby było łatwiej się tam ogarnąć.
Ale te agencje to straszny
@Qiudo: Sporo też jest komentarzy idiotów co piszą że zostali oszukani ale nie widza do końca jak działa system podatkowy w DE. I jeśli dostaną 6 klasę to już krzyki że oszuści itp. bo polowe wypłaty ukradli. Sam byłem świadkiem takiej kłótni. Jeśli masz umowę to jesteś bezpieczny. Chociaż raz była sytuacja że podstawili w umowie zapisek ze w przypadku wypowiedzenia dyscyplinarnego przepada zeitkonto. A to może zaboleć.
Pracując w Polsce można Jebla dostać słysząc o zarobkach za naszą zachodnią ścianką. Trzymajcie się na tym dojszlandzie. A tak na poważnie, to różnica jest spora, niedoswiadczony elektryk w większych miastach to 3-4k (bardzo często w delegacji), a u Niemca można dostać pewnie już kolo 13 euro po przyuczeniu
@ElectroNICK: w zasadzie to nie jesteś emigrantem wiec takie torche z dupy porównanie. Równie dobrze można powiedzieć ze emigrantem jest ktoś kto pracuje zdalnie w UK ale mieszka w PL.

Takie porównanie by miało sens jak byś mieszkał na stałe w DE i tam mówił co masz