Wpis z mikrobloga

Miesiąc temu, wraz z mężem i moim Tatą, podjęliśmy się wyzwania samodzielnego montażu kuchni Ikea. Zajęło nam to prawie 3 tygodnie, włączając dodatkowo przekładanie gniazdek, przerobieniem wyjścia wodno-kanalizacyjnego (kanaliza poszła w podłogę), kafelkowanie pasa nad blatem i przeniesieniem źródła oświetlenia w kąciku jadalnym. Cena za całość ze sprzętem AGD (płyta indukcyjna, piekarnik, okap, zmywarka) - 11 000 zł, z czego 1 000 zł odzyskaliśmy w promocji na kolejne zakupy w Ikei. Czyli można uznać, że kuchnia kosztowała nas 10 000 + materiały około 600 zł (kafle, kleje, silikony, przewody, rozmaite pierdoły) + podłączenie podłączenie płyty i piekarnika przez specjalistę 200 zł.

Przedstawiam efekt prac oraz kilka uwag odnośnie projektowania i składania kuchni w systemie Metod.

- na etapie projektowania dokładnie sprawdzajcie swoje pomiary, z tym co jest w programie u konsultanta. My dobrze wszystko wymierzyliśmy, niestety projektant się pomylił i dodał nam na krótkiej ścianie 20 cm i przez to wyszły problemy, które wydłużyły prace i dodały nam główkowania. To nasza wina, bo nie sprawdziliśmy dokładnie projektu przed zatwierdzeniem, zakładając, że wszystko jest dobrze, skoro podaliśmy konkretne wymiary. W efekcie zabrakło nam długości blatu i płyta indukcyjna oraz piekarnik wyszedłby tuż przy samej lodówce. Potrzebne było przerobienie szafki narożnikowej, żeby odzyskać stracone centymetry (na szczęście udało się wykorzystać róg, choć jest nieco mniej funkcjonalny). Najlepiej zamówić pomiar i projektowanie do domu - wtedy macie pewność, że w razie pomyłki winna będzie Ikea.
- dobrze jest najpierw poskręcać korpusy szafek i upewnić się, że przyłącza wypadają tam gdzie powinny, bo wymiary podane w internecie sobie, a rzeczywistość sobie.
- cięcie blatu z długości najlepiej zrobić w profesjonalnym warsztacie, otwory pod płytę i zlew można spokojnie robić samemu wyrzynarką, tylko dobrze pomierzcie i przyłóżcie szablony.
- montujcie zawsze najpierw maskownice, potem np. zlew, zwłaszcza jeśli jest głęboki (zrobiliśmy odwrotnie i trzeba było odklejać zlew, bo niestety nie szło sięgnąć do śrub.
- choć uważam Ikeę za idiotoodporną, to masę małych problemów wychodzi w trakcie składania. Dobrze jest składać krok po kroku z instrukcją.
- szyny do wieszania szafek ułatwiają utrzymanie poziomu, kosztują grosze, więc warto z nich korzystać.

Generalnie najwięcej roboty było z bublem na początku (kombinowanie jak odzyskać 20 cm i przerabianie szafki narożnikowej) oraz pracami "budowlanymi". Trochę czasu zajęły maskownice, żeby szafki ładnie zgrywały się na linii góra-dół. Blat był dość stresujący, żeby nie zepsuć złym nacięciem otworów. Kuchnia jest mała, ale taka jaką chcieliśmy. Zmieści się w niej wszystko czego potrzebujemy i mamy jeszcze przestrzeń na kącik jadalny ze stołem. Pracy i bałaganu było dużo, jednak efekt i satysfakcja (oraz dobre 1500-2000 zł w kieszeni za montaż przez "szpeców") to w pełni rekompensują. Daliśmy radę ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Wołam @PaulStone @macabrankov @Tymbarkus
#ikea #remontujzwykopem #chwalesie
ciemnienie - Miesiąc temu, wraz z mężem i moim Tatą, podjęliśmy się wyzwania samodzie...

źródło: comment_D6ycm1nGw6saNhOv9EQx5GoTpegyRDag.jpg

Pobierz
  • 65
  • Odpowiedz
@ciemnienie: nie chce Was martwic ale #!$%@? :) odstepy/szpary pomiedzy panelami przednimi powinny byc wszedzie jednakowe :)

A tak na serio: fajnie :) BTW - dosc mebli z Ikea na ile lat ?:)
  • Odpowiedz
@sq4ind: generalnie dalej zamierzamy się urządzać z Ikeą. Najbardziej nas odstręcza samo jeżdżenie do sklepu, który jest prawie zawsze zatłoczony, a w weekendy sceny są dantejskie.
  • Odpowiedz
@Eplan: AGD kosztowało około 6 000 zł, oświetlenie 700, więc za meble z blatami wyszło około 5 000 zł.
@kasik913: SÄVEDAL wyglada super. Myśleliśmy jeszcze nad BODBYN, ale uznałam je za zbyt "babciowe".
  • Odpowiedz
@fizzly: tyle mieliśmy miejsca, a zależało nam jeszcze na stole z krzesłami. Na nasze potrzeby wystarczająco. I mniej powierzchni do utrzymania w porządku ( ͡º ͜ʖ͡º)
  • Odpowiedz
@murarz13: drobiazgi będziemy już zamawiać z kurierem, do osobistej wizyty przez przynajmniej rok nie skłonią nas nawet hot-dogi za 2 zł i darmowa herbata.
@Eplan: za to co widać na zdjęciu, szafki z frontami + zlew (500 zł, drogi skurczybyk) i bateria.
  • Odpowiedz
@motoinzyniere: jednego starszego pana na emeryturze, który lubi sobie majsterkować, kobiety w ciąży do podawania śrubek oraz układania kartonów i jednego dorosłego mężczyzny pomagającego po południu i weekendy, chyba już bardziej. Pieniądze za robociznę to jedno, ale że nie trzeba było się wpasowywać w terminarz jaśniepanów fachowców, słuchać czego to się nie da zrobić i jak rośnie cena za usługę, to drugie.
@Qrka: ŁUCZNIK WK-180 BIAŁY
  • Odpowiedz