Wpis z mikrobloga

#pracbaza

Czy macie w pracy ulubionego kolegę/koleżankę (byle płci przeciwnej) z którymi często ucinanie prywatne pogadanki nie mówiąc o tym żonie/mężowi? Coraz częściej słyszę o nowym modelu tzw "zdrady towarzyskiej" czyli zdradzanie poprzez spędzanie czasu z osobą poza małżonkiem ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • 16
@jezus_cameltoe @OfficeLady: Hmm, no nie. Nie wiem, próbujesz się tym dowartościować? Normalne jest, że ktoś w związki widzi, że druga osoba jest atrakcyjna i się podoba. Jak sprowadzasz miłość i związek tylko do "fajnej dupy" to potem masz takie myśli "gadam z fajną dupą = zdradzam żonę". Nie. Gadasz z ładną kobietą? Spoko. Nie zarywasz do niej, nie flirtujesz, nie macasz, nie całujesz. Koleżeńskie gadanie jest spoko.
Koleżeńskie gadanie jest spoko.


@elementalista: ok, bo już chciałem nasyłać płatnego zabójcę na jednego ciołka ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Na serio to dawno już to sobie wytłumaczyłem, inaczej bym zwariował ale temat wciąż w obrocie więc warto się rozeznać jak jest widziany.
Ale co przeżyłeś, Twoja żona gadała z kolegą? XD


@elementalista: nie, bardzo atrakcyjna koleżanka z pracy, zmieniła mnie najlepszego kumpla na jakiegoś żonatego ciula, "pana dyrektora" i teraz on codziennie do niej łazi po kilka razy i ją adoruje, od 3 lat... ( ͡° ʖ̯ ͡°)
@elementalista: tak zawaliłem jedną sprawę - za rzadko do niej wpadałem bo nie chciałem być nadgorliwy a tamten po prostu miał to w dupie i teraz coś tam miedzy nimi jest, nie wiem czy romans, tak niektórzy sobie żartuję. Wkurzony jestem bo straciłem emocjonalnie cały rok i nic się nie zmieniło. Muszę zwyczajnie liczyć że coś jebnie bo interweniować nie mogę w żaden sposób jako że to ktoś wyżej postawiony.
Skoro taka atencjuszka z niej była to może dobrze, że tak się skończyło. W związku miałbyś ciężko z nią potem.


@elementalista: również o tym myślałem, wydaje mi się że skończy jako stara panna zazdroszcząc innym, bo laska z niej 8-9/10 wiec sama #!$%@?ła że nie znalazła do tej pory nikogo. Na swoją obronę dodam że kiedyś do mnie po pijanemu zarywała ale ja byłem jeszcze bardziej pijany i nie kontaktowałem a