Wpis z mikrobloga

Siedziałem sobie na ławce. Wyciągam z paczki papierosa, zapalam go tak mocno, że brew mi się lekko spopieliła. Nic dziwnego, zagapiłem się. Ogień buchnął, a wzrok nie mógł uciec. Przede mną stała naprawdę atrakcyjna dziewczyna, taka dziewczyna, że nagle nie masz ochoty przełączyć na kolejny filmik.

Bo kupiłem dobry telefon, z szybkim netem. Full hd i 3d. W parku oglądałem więc porno, bo w moim mieście nie ma już młodych kobiet. Zostały tylko niewidome staruszki. Jedna przechodziła obok mnie ze swoim balkonikiem, kiedy właśnie wycierałem chusteczka rękę. Kolejna ławkę dalej kończyła różaniec. Mówiła

- Zdrowaś mario, łaskiś pełna...

Mówiła, lecz nie widziała zupełnie nic. Kobiety mimo wszystko słyszały, korzystałem więc ze słuchawek. To kolejny dzień tutaj, zaczynam wariować. Nie śpię. Wczoraj idąc parkiem, zauważyłem młodą blondynkę. Szukała czegoś na ziemi, zawołałem ja, ale wciąż pogrążona była w poszukiwaniach. Złapałem ją za ramie, odwróciła się. Nie zdążyłem jednak zbyt wiele ujrzeć, przerażony ruszyłem do domu. Otrzymałem go w spadku, liczyłem na nowy rozdział w życiu. Tak też się stało. Nowy rozdział, którego nigdy nie chciałbym otworzyć.

#brygada #historiefikcyjne #wymioty
  • 6
  • Odpowiedz