Wpis z mikrobloga

Mireczki, taka sytuacja - korek na autostradzie, jest pas rozbiegowy (ale nie ma się po co rozpędzać, bo na głównej wszyscy stoją). Czy (w myśl nowych przepisów) obowiązuje tu zasada jazdy "na zamek" na końcu tego pasa? Ja wiem, że to jeszcze nie weszło, ale...

Ciekaw jestem Waszych opinii, bo te których miałem okazję wysłuchać ostatnio na CB radiu mnie rozmontowały. Ja osobiście jestem zdania, że tak czy inaczej jest to pas, który się kończy i nie ma możliwości kontynuowania nim jazdy dalej, więc w mojej ankiecie odpowiem "Tak". #!$%@?ąc jednak od przepisów, odrobina kultury, życzliwości i współpracy na drodze, którą powinniśmy się wykazywać, już obliguje mnie do tego, żeby jeden samochód przed siebie wpuścić (przypominam, że staliśmy w korku, nie było więc konieczności hamowania żeby po jednym wpuszczać). Dowiedziałem się jednak, że jestem dzbanem (no, to już od dawna wiem, powody są różne), bo to jest wpieprzanie się, bo nie ma obowiązku, bo on nie ma pierwszeństwa i hit, który poleciał od zawodowego kierowcy, stojącego w korku za mną, bo "włącza się do ruchu, czyli ustępuje wszystkim na głównej" (zapewniam Was, że była to rozbiegówka, normalne skrzyżowanie na autostradzie, a nie droga gruntowa, parking, strefa zamieszkania czy droga wewnętrzna, ani nawet wyjazd z obiektu przydrożnego, ani też droga niepubliczna, droga rowerowa czy... pole - wyczerpałem?). Z resztą, jakby miał ustępować wszystkim, to prawdopodobnie jeszcz by tam stał... on i 200 aut za nim. Już na zawsze.

Z jednej strony szokuje mnie to, jaki jest poziom kultury na drodze, jaka jest znajomość przepisów (to nie jest włączanie się do ruchu), a z drugiej strony tracę już nadzieję, że jakiekolwiek zmiany w przepisach coś zmienią.

PS. Ja wiem, co wkurza zawodowych kierowców - oni ruszając "TIRem" nie są w stanie ruszyć zwinnie i przed nich się sześć osobówek wpierdziela, też mnie to wkurza, podobnie jak to że niektórzy się przede mnie wpychają w połowie takiego kończącego się pasa (za chwilę następni przed nimi i następni) - w efekcie połowa pasa przede mną jedzie, ale ja stoję bo ciągle dochodzi ktoś nowy... Poważnie myślałem, że wprowadzenie przepisu o jeździe na suwak (ze zmianą pasa na samym końcu) coś zmieni, ale... chyba jestem zbyt naiwny.

No a co Wy myślicie?

#prawojazdy #kierowcy #ruchdrogowy #przepisydrogowe #polskiedrogi

Czy (w myśl nowych przepisów) wpuszczamy pojazdy z kończącego się pasa rozbiegowego?

  • Tak 81.0% (34)
  • Nie 14.3% (6)
  • Nie wiem 4.8% (2)

Oddanych głosów: 42

  • 5
  • Odpowiedz
@QI-IQ: zgodnie z proponowaną zmiana to jest obowiązek wpuszczania.

4a. W warunkach znacznego zmniejszenia prędkości na jezdni z więcej niż
jednym pasem ruchu w tym samym kierunku jazdy, w przypadku gdy nie istnieje
możliwość kontynuacji jazdy pasem ruchu z powodu wystąpienia przeszkody na tym
pasie ruchu lub jego zanikania, kierujący pojazdem poruszający się sąsiednim pasem
ruchu jest obowiązany, bezpośrednio przed miejscem wystąpienia przeszkody lub
miejscem zanikania pasa ruchu, umożliwić jednemu
  • Odpowiedz
@QI-IQ: wszystko ok, po prostu trzeba lat żeby debile zmienili zdanie na temat nie wpuszczania z kończącego się pasa, lub potężnego bata na dupę! Zawsze, ale to zawsze, wpuszczam z końca pasa (czy jadę dużym, czy nie) i tego samego oczekuję od innych, ale to jeszcze trochę potrwa zanim się nauczą...
  • Odpowiedz
No właśnie, chyba jeszcze wiele lat musi minąć, zanim jazda po polskich drogach nie będzie wojną czy rywalizacją. Mi się też nie uśmiecha wpuszczać wszystkich i wszędzie, ale w takich sytuacjach suwak jeden na jeden jest naprawdę do przeżycia w moim odczuciu (i bez tych przepisów uznawałem taką zasadę).
  • Odpowiedz