Wpis z mikrobloga

Pozwolę sobie moje bombelki podzielić się z Wami kilkoma moimi wnioskami po Marszu - z perspektywy uczestnika:

1. Marsz spokojny, żeby nie powiedzieć, że zwyczajnie nudny. Ot, taki zbiorowy spacer, ludzie idą z punktu A do punktu B.
2. Część wstępna - delikatnie mówiąc - nie porwała. Ludzie pod koniec byli już nieco zniecierpliwieni. Trochę za długo i za dużo tego po prostu było, bo trwało to bodajże ponad 2h. Lepiej chyba zrobić to w bardziej zwięzły sposób.
3. Kwestia bezpieczeństwa? Generalnie wygląda to... powiedziałbym, że spontanicznie. Póki nie trafi się jakiś idiota, to jest ok, ale zawsze jest ryzyko, że może się trafić i - zważywszy na masowo używaną pirotechnikę - skutki mogą być nieprzyjemne i ciężko dostrzec jakąś procedurę ze strony organizatora, co zrobić by zgładzić takie potencjalne zagrożenie w zarodku.
4. Pirotechnika? Same race są moim zdaniem do usprawiedliwienia, efekt jest naprawdę miły dla oka, dużego zagrożenia ze sobą raczej to nie niesie, jedynie zostawia syf na odzieniu osób w pobliżu takiej odpalonej racy. Swoją drogą, pirotechnikę odpalali różni ludzie, nie tylko sebo-kibole.
5. No właśnie. Zaskakujące były dla mnie proporcje udziału ludzi w marszu. Spodziewałem się tam niemalże w 90% "łysych pał" i sebów z karynami, a tymczasem było naprawdę dużo zwykłych ludzi: trochę Januszków z Grażynkami, rodziny z dziećmi również.
6. O bardzo dużej liczbie osób, o których wspomniałem w punkcie 5., można by określić z dużym prawdopodobieństwem, że to wyborcy PiSu.
7. Dość wyraźnie zdało się zauważyć, że uczestników jednoczy przede wszystkim poczucie narodowe, którego można obserwować tam niemalże erupcję. Ze znacznie mniejszym zaangażowaniem uczestnicy odpowiadali na inne treści, czy hasła dotyczące wartości katolickich, pro-life czy anty-LGBT.
8. Właściwa postawa policji, która (z mojej perspektywy) bardzo dobrze odcinała grupy antagonistycznie nastawione do Marszu, nie powodując sytuacji konfliktowych i niebezpiecznych dla którejkolwiek ze stron.
9. W sumie bardzo przyjemna atmosfera wewnątrz Marszu. Ludzie zdawali się być wobec siebie znacznie bardziej życzliwi, niż ma to miejsce na co dzień. Naprawdę można było odczuć poczucie wspólnoty.

To chyba na tyle ode minie

#marszniepodleglosci #neuropa #4konserwy
  • 10
@Franek_z_fabryki_firanek: mam podobne spostrzeżenia. Byłem na marszu po raz drugi i to co mnie bardzo denerwuje to pełno pijanych ludzi łążacych z piwami i małymi butelkami wódy (a w okolicach mostu spotkałem 3 gości którzy byli już konkretnie porobieni i tarzali się bo ziemi trzymając flagę w ręce). Nie wiem czy na przodzie marszu wygląda to podobnie (podejrzewam że nie) natomiast na tyłach to już bardzo rzuca się w oczy
1. Marsz spokojny, żeby nie powiedzieć, że zwyczajnie nudny. Ot, taki zbiorowy spacer, ludzie idą z punktu A do punktu B.


@Franek_z_fabryki_firanek: byłem na wszystkich 10 marszach, kiedyś to się działo, było dużo ognia w ludziach, a wspólnota było dużo większa, teraz to tak jak piszesz - spokojnie, w epoce tuska miało się wrażenie, że historia dzieje się na żywo, na placu Zawiszy jak paliła się tęcza, na placu Konstytucji jak