Wpis z mikrobloga

@kRpt: nie po to, drogi mam na 1h, ale dodatkowa godzina wpada na załatwienie kilku spraw i ewentualne zakupy.
Poza tym gdybym tego nie robił, miałbym o wiele mniejszą aktywność. Nie chodzi o spalenie powiedzmy 400 kcal, tylko zwiększenie obrotu energii, szybszego usuwania metabolitow, poprawy samopoczucia, zbicia ciśnienia i odreagowanie po całym dniu siedzenia na dupie, dla mnie to męczące.
Mógłbym kręcić cardio na rowerku, ale tego nie lubię, mam rowerek
  • Odpowiedz
  • 0
@Skogyr aha okej, no ja też nie lubie bez celu jeździć na jakims rowerku czy orbitreku, nie znosze, wole nabić kroki np idąc z buta po zakupy, jak mam okazję iść po coś to ide a nie samochodem.
  • Odpowiedz
@picasssss1: Zespół niespokojnych nóg ( ͡° ͜ʖ ͡°)?
@stiwinga22: Po południu też piesełem nadrabiam, bo inaczej to byłaby masakra
@Skogyr: To jak Ty siedzisz skoro już 7,5k ;)? 5,5 pewnie masz z godzinnej drogi do pracy, ja niestety potrzebuję być pod samochodem codziennie ( ͡° ʖ̯ ͡°)
@PanKracy582: Na szczęście nie.
  • Odpowiedz
@ArRog: kręcę się jak gówno po pomieszczeniu, rano kręcę na czczo na rowerku, ale jak idę do roboty to zazwyczaj wolę pospać i olewam, choć dziś zrobiłem, bo wstałem wcześnie.
Akurat specyfika pracy pozwala mi się kręcić, bo jak sobie wszystko poustawiam i nie ma awarii to mało się robi, ale trzymać rękę na pulsie trzeba cały czas i czasem jest tak że 8h z myszką w ręku się siedzi. Wtedy
  • Odpowiedz
@ArRog: Ja wychodzac z domu tylko na silke, robiac zakupy w biedronce oddalonej o 400m robie dziennie te 10k, jakbym mial telefon caly czas przy sobie to pewnie z 15k bym wyrabial minimum. Jak pracowalem to te 30k-35k robilem dziennie, praktycznie w samej pracy + powrot do domu
  • Odpowiedz
@Skogyr: Kumam. U mnie takich dni z kręceniem się to jest może 1-2 na tydzień. Tak to dupa przyspawana do krzesła i nie ma się nawet kiedy odlać, tyle roboty ostatnio ¯\_(ツ)_/¯
@Szimu: Kroków z siłki nie liczę, bo to w ramach treningu. No ja wracam do domu mają na liczniku 1,5 - 2,5k kroków bo w pracy zazwyczaj 8h na krześle. Zanim zrobić/zjeść obiad jest 17:30 i dopiero potem
  • Odpowiedz
@Szimu: też myślałem o chodzeniu na siłkę, ale na swoją mam godzinę z buta, to bym w ogóle się żoną co drugi dzień nie widział :D Będę przebierał nogami pod biurkiem w pracy ;)
  • Odpowiedz