Wpis z mikrobloga

@Decline: a mnie to nie dziwi. Mieszkałem z w sumie 5 kolegami przez studia i żaden nie potrafił sam posprzątać kibla czy kuchni. Za każdym razem trzeba było ustalać grafiki, a potem się prosić, żeby ich przestrzegali. Deski w kiblu (łazienka z wc jako jedno pomieszczenie) nie opuszczał żaden. To co się #!$%@?ło w ich pokoju to już totalny rozpiździel. Kolekcje butelek po różnych alkoholach, kilka worków na śmieci, ciuchy
  • Odpowiedz