Wpis z mikrobloga

Fronty 70kg. Puszcza mi klatka mimo, ze staram się ja trzymać za wszelka cenę. Nogi mogłyby jeszcze wstawać a góra puszcza. Mimów pasa ciężko mi napełnić przeponę we frontach i to mnie denerwuje. W back squatach nie mam takiego problemu.

Mimo tego wydaje mi się, ze plecy w miarę udaje mi się trzymać, praca biodra tez chyba ok.

Widzicie jakieś inne mankamenty jeszcze?
#mikrokoksy
  • 10
@hekktik: puszcza napięcie i zamiast trzymać pion i zaczynać ruch klatką do góry, to przechylam się do przodu i dostaje garba w górnym odcinku pleców.
@ArRog: hgw, tysiac przyczyn. slaby core, mzoe slabo spinasz wszystko, sprobuj ramiona na krzyz ew #!$%@? mniejszym ciezarem i cwicz core az przyjdzie samo z czasem jak wszystko
@hekktik: to ja wiem, ale dzięki za rady :) wrzuciłem bardziej żeby się pożalić + może ktoś zauważy coś jeszcze :) ale z rękoma na krzyż nigdy nie robiłem, zobaczę.
@vegetator21: mnie tez męczą, ale nie wiem co jest takiego we frontach ze jak skończę serie to mam mega zaciesz i satysfakcję, że nie odpuściłem, a tez ich w sumie nie lubię :D
@Kasahara: kurczę, podczas robienia odczuwam to inaczej.
Zapiałbym mocniej pas do frontów, bo jak pisałem mam problem z wypełnieniem przepony w takiej pozycji, ale boje się ze jak go zapne ciaśniej to już nie zdejmę xD
@ArRog: co powtórzenie byłeś coraz miej pionowo i właściwie juz front good morningi zaczęły wchodzić. A łokcie wtedy jeszcze trzymałeś wysoko. Puszczała dupa, a za nią doł pleców czyli właściwie core/brzuch. Dopiero na ostatnim lepiej, gdy totalnie wszystko puściło to puściła i klata. Sama technika też za bardzo z biodra dla mnie, za małe skupienia na tym, aby sztanga poruszała się w pionie, siad powinien być bardziej wykonany w tył i
Pobierz
źródło: comment_OOWNqjqOXXrQcqvYiMgH6whz280sBK8p.jpg
@Kasahara: dziękóweczka, zwrócę na to wszystko uwagę za tydzień :) jednak inaczej jest jak ktoś z zewnątrz spojrzy i oceni :) a zmęczenie faktycznie swoją droga :( mam juz dość tej redukcji, w pracy tez masakrycznie pracowity okres i wszystko nakłada się na siebie. Ale ciśniemy dalej :)