Aktywne Wpisy
![Szarmancki-Los](https://wykop.pl/cdn/c0834752/3a7d3de10b66059f6dfffe6f73e13cd4061d0187d61c05604e59ef633b320ebd,q60.jpg)
Szarmancki-Los +96
Też tak macie że musicie mieć zegarek na ręku? Odkąd mama mi kupiła w podbazie taki zegarek z kalkulatorem to niemalże codziennie noszę zegarek. O ile po domu mogę nie mieć, to jeśli już wyjdę bez to mój mózg zaczyna mi wysyłać sygnały że na nadgarstku pusto i czuję się niekomfortowo, nawet jeśli to jest głupie pięciominutowe wyjście do sklepu. Myślę że zegarek stał się integralną częścią mnie.
![Xefirex](https://wykop.pl/cdn/c3397992/Xefirex_PgRYQvw3Js,q60.jpg)
Xefirex +97
W gimbazie świrowałem pawiana co niemiara, dynamiczniak itd. lata później nastąpiła przemiana osobowości i teraz już przegryw, cichy myszek dla anonki.
Jako, że były to czasy w których nie było jeszcze dziennika elektronicznego więc jedyną opcją by rodzice dowiedzieli się o ocenach/zachowaniu była wywiadówka, no lub w ekstremalnych przypadkach telefon do rodzica.
Wychowawczyni stwierdziła, że największe ancymony w klasie (ja i kilku funfli) będziemy mieć specjalny zeszyt.
I tak po każdej lekcji czy to polak,fiza czy rela chodziłem z takim zeszytem do nauczyciela, który wpisywał jaką ocenę dostałem, jak sie zachowywałem, a jeśli wszystko było spoko to po prostu pisał "brak zastrzeżeń". I tak codziennie, na każdej lekcji.
Każdego dnia daną kartkę (jedna kartka = jeden dzień) podpisywali rodzice, że się zapoznali i co tydzień na lekcji wychowawczej musiałem pokazywać wychowawczyni, podpisy rodziców z całego tygodnia.
Jakoś to fukncjonowało z tydzień czy dwa, ja i koledzy wyraźnie zrobiliśmy się grzeczniejsi, ale po dwóch tygodniach kumple przestali łazić z tymi zeszytami po nauczycielach to ja też przestałem, a ani nauczycieli ani wychowawczyni się nie upominała więc ten "projekt" umarł po pół miesiącu xD
#szkola #licbaza #gimbaza #dziecinstwo #edukacja