Wpis z mikrobloga

Chciałam pójść na wybory. Naprawdę, szczerze chciałam. Ale naprawdę nie ma obecnie żadnego ugrupowania, które dałoby mi gwarancję, że warto na nich głosować, że w tym kraju może być lepiej. Nie jestem przekonana ani do obecnie rządzących, ani do opozycji. Wiele rzeczy mi się nie podoba, niektóre obiecanki brzmią komicznie, a może nawet fanatycznie. I tak patrzę na listy i osoby, mam jeszcze kilka dni na podjęcie decyzji. I wiecie, może lepiej byłoby nie pójść głosować? Ale przecież kto nie głosuje, ten nie ma prawa narzekać.

W tych wyborach i tak pewnie wygra pis. Kupili sobie przecież głosy dając 500+, podnieśli emerytury, obniżyli podatki, a teraz jeszcze zachęcili ludzi wizją podniesienia płacy minimalnej. Bo dla ludzi tylko to się liczy - że dostaną pieniądze. Nie widzą, albo nie chcą widzieć drugiej strony medalu tego rozdawnictwa.

Czy jest sens iść do wyborów? Nie wiem. #polityka
  • 18
@pasek_czarny: Jezu przecież nigdy nie będzie tak, że jakiś program będzie w 100% zgadzał z twoimi przekonaniami, żeby tak było musiałabyś sama założyć sobie partię i działać w tym kierunku. Chodzi o to żeby wybrać tego, kto jest nam najbliższy, wiadomo, że niektóre z postulatów mogą się nam nie podobać, ale trzeba wybrać co jest dla nas mniej, a co bardziej ważne i na tej podstawie dojść do tego, kto będzie
@pasek_czarny: jeśli narzekasz na to co się dzieje to idź na wybory i zagłosuj na partię na progu wyborczym by setki tysięcy ludzi którzy zagłosowali na ten komitet miało swojego przedstawiciela/li, w taki sposób wesprzesz (tę wypaczoną 5% progiem) demokracje. Ja właśnie tak zamierzam zrobić, bo później okazuje się że partia mając 42% ma większość.
@BrakPomysluNaNick: ten link to jakaś lipa, nie ma tam wszystkich kandydatów a co więcej w jednej partii znajdują się ludzie o różnych poglądach, więc jak mam zaufać że 1 pan zmieni mi Polskę bo podobnie myśli? Powinno być komitetami, każdy sobie może zaznaczyć co chce a program partii jest oficjalnym i "wiążącym".