Wpis z mikrobloga

Smarowanie płyt zielonym flamastrem to tylko jedna z propozycji na wiejski tuning odtwarzaczy CD, który praktykują użytkownicy forum Audiomaniacy.

Argumentacja popierająca ten mit mówi, że światło z lasera odtwarzacza CD odbija się od wewnętrznej i zewnętrznej krawędzi płyty i wraca z opóźnieniem do soczewki odtwarzacza, zmieniając w ten sposób liczbę bitów cyfrowych i zniekształcając dźwięk. Powlekanie krawędzi płyty CD kolorowym markerem rzekomo zmniejsza lub eliminuje ilość światła rozproszonego odbijającego brzegi płyty. A że laser jest czerwony – padło na zielony mazak.

Światło przemieszcza się jednak tak szybko, że odbija się ono z powrotem od krawędzi dysku, gdy laser wciąż odczytuje ten sam bit cyfrowy, a zatem nie może wytworzyć zniekształceń.

Ale co tam nauka. To trzeba poczuć, Mariusz, mówię Ci! (Pozdro dla mireczka @pestis ( ))
A więcej takich cudów w drugim odcinku „Z kamerą wśród nietoperzy”.
No i klasycznie, zapraszam do śledzenia Facebooka

#audiovoodoo #heheszki #tworczoscwlasna
#tonskladowy - audiovoodoo, muzyczka, heheszki
Roszp - Smarowanie płyt zielonym flamastrem to tylko jedna z propozycji na wiejski tu...
  • 15
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Roszp: A Ci wszyscy "magicy" nie wpadli jeszcze na pomysł jakichś dodatkowych magicznych pudełek wpinanych między te kable "ekranowane" piaskiem co to "zwiększają głębie sceny w prawym dolnym rogu"? Tak z ciekawości pytam skoro i tak dostałem raka mózgu od tego flamastra...
  • Odpowiedz