Wpis z mikrobloga

Dawno się nie spotkałem, żebym kompletnie nie rozumiał sensu jakiegoś ekonomicznego postulatu polskiego polityka, ale debata w RFM to zmieniła. O co chodzi konfederacji z tymi obligacjami mającymi pokryć spłatę emerytur? Oto jak to rozumiem: ten "dobrowolny ZUS" ma polegać na tym, że i tak przymusowo się ZUS płaci, tylko że w zamian dostaje się obligacje, którą można od razu sprzedać?

Dla przykładu: załóżmy że jest 25 latek, który płaci aktualnie 1000 złotych na ZUS miesięcznie, ale wolałby nie płacić nic na ZUS. Po wejściu takiego prawa musiałby nadal te 1000 złotych zapłacić (żeby ZUS miał z czego spłacać obecnych emerytów), a w zamian dostałby obligacje, które od razu sprzedałby prywatnym inwestorom za np. 900 złotych.

Tylko w takim razie liczba osób płacących ZUS pozostałaby na tym samym poziomie. Co oznacza, że owszem, udałoby się spłacić obecnych emerytów, ale jednocześnie byłoby coraz więcej nowych osób, którzy na emerytury zasługują. Czyli żeby ich spłacić, to nadal zakup tych obligacji byłby przymusowy, bo inaczej cały system by się zawalił. Błędne koło.

Widzę 3 opcje: 1. Kompletnie nie rozumiem na czym polega geniusz tego innowacyjnego rozwiązania. 2. Cały ten pomysł to manipulacja służąca ukryciu przed wyborcami, że wcale nie rozwiążą problemu ZUSu. 3. W ogóle nie zamierzają spłacać tych obligacji, więc liczą, że prywatni inwestorzy skupią ich jak najwięcej, bo oni przynajmniej znają ryzyko tego, że mogą nic w zamian nie dostać i pakują się w to dobrowolnie. Tak działa wolny rynek.

#polityka #konfederacja #mentzen #rmf #4konserwy #neuropa #ekonomia
  • 11
Byłby, póki co, w okresie przejściowym przymusowy wykup tych obligacji przez pracowników.

~Mentzen
ogólnym założeniem tego nie uznałbym pełnego rozwiązania problemu ZUSu, ale zliberalizowanie tego co stopniowo obniżałoby ilość wypłat emerytur z wyboru pracownika

a do tego stawka w ZUSie jest zależna odgórnie, na emeryturze nie masz na niej wpływu, przy obligacjach masz nad tym większą kontrolą i możliwość wypłaty

wcale nie rozwiążą problemu ZUSu

@losoz: pytanie czy rozwiązaniem tego problemu
@PanHagrid: > zliberalizowanie tego co stopniowo obniżałoby ilość wypłat emerytur z wyboru pracownika

Tak długo jak to będzie przymusowe, to wszyscy będą płacić. Jeśli wszyscy będą płacić, to ilość emerytur do wypłacenia będzie na mniej więcej stałym poziomie. Tego właśnie nie rozumiem - żeby ZUS kiedyś mógł nie być przymusowy, to ilość emerytów uprawnionych do otrzymywania emerytur musiałaby się zmniejszać, a ten system tego w żaden sposób nie powoduje.

pytanie czy
żeby ZUS kiedyś mógł nie być przymusowy, to ilość emerytów uprawnionych do otrzymywania emerytur musiałaby się zmniejszać, a ten system tego w żaden sposób nie powoduje


@losoz: przecież on mówi, że pracownik miał obowiązek kupować obligacje tymczasowo
@PanHagrid: Z tego co ja czytałem, to nie "tymczasowo", tylko "w okresie przejściowym". Tylko, o czym cały czas piszę, ten okres przejściowy w żaden sposób nie tworzy gruntu pod późniejsze zmiany. Po okresie przejściowym część osób by z ZUSu zrezygnowała, więc wpływy do ZUSu byłyby mniejsze, a wydatki pozostałyby takie same.

Żeby mogło to być dobrowolne, to wydatki ZUSu musiałyby się zmniejszyć w okresie przejściowym. Żeby się zmniejszyły, to ludzie aktualnie
@losoz: jedynym sposobem "rozwiązania problemu z ZUS" to chyba tylko jego radykalna, jednak stopniowa likwidacja tak, aby ci co są obecnie na emeryturach mieli jeszcze źródło "dochodu". Inaczej się nie da. W miejsce ZUS musiałby powstać inny system nie mający znamion piramidy finansowej (jak obecnie ZUS), który byłby stopniowo wdrażany wraz ze stopniowym likwidowaniem ZUS.

Niestety ale efekty takiej zmiany poczuliby "na plus" dopiero ludzie w 2-3 pokoleniu. Nie da się
@Wasz_Pan:

W miejsce ZUS musiałby powstać inny system nie mający znamion piramidy finansowej

Czyli nie mogłoby być to ubezpieczenie, bo każde ubezpieczenie ma "znamiona piramidy finansowej".
@Fidel1: Jest jeszcze taki system, który kiedyś któryś polityk przedstawił. Emerytura podstawowa (minimalna) - dla każdego bez znaczenia ile przepracował i ile zarabiał (choć minimalna liczba lat i tak musi być). I każdy po rozpoczęciu pracy zawodowej żeby miał swoje konto emerytalne, na które mógłby wpłacać co miesiąc dowolną kwotę. A "ZUS" zajmowałby się tylko prowadzeniem kont i wyliczaniem w/g dotychczasowych wpłat (wróżył) ile trzeba wpłacać średnio co miesiąc, aby mieć
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Wasz_Pan:

Jest jeszcze taki system, który kiedyś któryś polityk przedstawił. Emerytura podstawowa (minimalna) - dla każdego bez znaczenia ile przepracował i ile zarabiał (choć minimalna liczba lat i tak musi być)

Czyli rozdawanie pieniędzy jest jednak dobrym pomysłem?

I każdy po rozpoczęciu pracy zawodowej żeby miał swoje konto emerytalne, na które mógłby wpłacać co miesiąc dowolną kwotę.

Obecnie każdy może otworzyć sobie IKE i IKZE, na które może wpłacać pieniądze.

A
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Wasz_Pan:

co to jest to "subkonto"?

Tam zostały "przeniesione" środki z OFE, przy likwidacji części obligacyjnej. Tam też "trafia" część składki emerytalnej.

prawie 20 lat w zawodzie i piesze słyszę

Nie wiem co to za zawód, ale widać brak wiedzy nie przeszkadza ci się wypowiadać na temat systemu emerytalnego.