Wpis z mikrobloga

@bomba4: To mi przypomniało historię, którą opowiedziała koleżanka. Jej spizgana znajoma chciała odpalić papierosa gazem pieprzowym, bo pomyliła z zapalarą. No i można się domyśleć, jak to się skończyło. A to było za campingu we Włoszech. Włosi widzieli co się stało, chcieli pomóc i wołali: latte, latte! Mąż koleżanki, też spizgany, zastanawiał się po c--j im teraz kawa.... A to jest śmieszne, bo latte to mleko. Dziękuję.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@jejfan1:

a wiesz że twoją instrukcją można się podetrzeć, bo seba dostał gazem pieprzowym a nie łzawiącym? ;)


działa bardzo dobrze na gaz pieprzowy.
  • Odpowiedz