Aktywne Wpisy
gosvami +279
fujiyama +34
#programowanie #programista15k
Chyba czas zmienić zawód. Chciałem wybić dziury na okna w domu, który kupiłem.
Trzeba wziąć piłę, wyciąć w ścianie 6 dziur 2x1.5 metra, a wcześniej wstawić nadproże czyli kawałek betonu nad oknem i zacementować.
Przyszedł Pan, obejrzał, pomierzył po czym zadzwonił i powiedział, że za całość to on weźmie 36K bo tak mu wyszło z cennika z jakiegoś zasr$#go portalu dla budowlańców.
To za te max 5 dni roboty wyjdzie
Chyba czas zmienić zawód. Chciałem wybić dziury na okna w domu, który kupiłem.
Trzeba wziąć piłę, wyciąć w ścianie 6 dziur 2x1.5 metra, a wcześniej wstawić nadproże czyli kawałek betonu nad oknem i zacementować.
Przyszedł Pan, obejrzał, pomierzył po czym zadzwonił i powiedział, że za całość to on weźmie 36K bo tak mu wyszło z cennika z jakiegoś zasr$#go portalu dla budowlańców.
To za te max 5 dni roboty wyjdzie
Piosenka, powszechnie znana. Warto wspomnieć, że autorem tekstu jest Adam Ziemianin. W czasach, kiedy jego koledzy ze studiów brali aktywny udział w swoistym, nowofalowym ruchu oporu on skupił się na tworzeniu ukierunkowanemu, powiedzmy sobie, w stronę Krainy Łagodności. Równie górski i spokojny Jerzy Harasymowicz, góry, spokój, grupa Tylicz, Tadeusz Nowak... Kilka haseł powiązanych z autorem, sympatyczne zwłaszcza w obliczach wakacji górskich, blisko-łemkowskich. Stare Dobre Małżeństwo i Wolna Grupa Bukowina to nazwy znane, śpiewane (śpiewalne) i jakże sympatyczne. I łagodne! Kilka innych, przemieszanych autorsko i wykonująco, utworów.
Ziemianin - Między nami tyle śniegu
Ziemianin - Modlitwa końca mojego wieku
Ziemianin - Zbieg okoliczności łagodząch
Ziemianin - Zielony dom
(Wszystkie w wykonaniu zespołu Stare Dobre Małżeństwo, polecam zwłaszcza ostatni utwór. Jest chyba najbardziej... łagodny:).
Prócz piosenki dwa teksty poetyckie, co zauważalne oba kobiece. Jednakże, zupełnie inne. W obu widać styl, temperament autorek, ich nastawienie. Jednakże, klasyczna ironia i typowy tragizm, emocjonalność. Dwa zupełne bieguny, dwa sposoby na temat. I dwa problemy czwartej nad ranem.
Agnieszka Osiecka - "Choroba czwartej rano" - to ten kojarzony aspekt Osieckiej. Tragiczny, samotny. Odrobinę rozpaczliwy, poszukiwanie miejsca, pewności, ścian. Efemeryczność, kruchość. Przy znanym równoczesnym dynamizmie, energii - druga strona medalu.
Wisława Szymborska - "Czwarta nad ranem" - ukazanie doświadczenia typowego dla wszystkich i znanego wszystkim. Kolejne już, jakieś tam zwątpienie, brak pewności. Mniej życiowej, bardziej... chwilowej, godzinowej. Codziennej. Jakieś głębokie pytanie o mroczność konkretnego czasu. I zdanie, zdanie klucz: "godzina dla trzydziestoletnich".
To przywołuje natychmiast, tworząc małą pętlę i finał, jeszcze jeden utwór Osieckiej. Bardzo piękne wykonanie Magdy Umer, powiązanie z całą dużą książką, z właśnie, "Szpetnymi czterdziestoletnimi" czyli z literackim alfabetem; potretem czterdziestolatków tamtego czasu. Z ich określoną tożsamością, żywiołowością, otoczeniem. I akcja, co zabawne, "w taki wieczór, ani zimny, ani letni", nie o czwartej rano. Ale PO wielu czwartych. I po czwartym, wszakże, dziesięcioleciu.
#muzyka #nobel #literackanagrodanobla #szymborska #osiecka #poezja #poezjaspiewana #krainalagodnosci #gory #kobiety