Wpis z mikrobloga

#motoryzacja #samochody #auta Murki i Węgierki przekonajcie mnie, że jest sens wydania 2 razy więcej na stare auto.
No właściwe to na gruza, bo kwoty to ok 12 i 24k i ponad 9 lat.
Otóż chce sobie kupić auto za ok 12k z 2006 roku w benzynie. Wszyscy w rodzinie dostają #!$%@? twierdząc, że to staroć i proponują żebym kupił sobie astrę z 2010 (w dieselu, bo taka akurat jest) za 23k - bo mnie stać. No na zakup może i mnie stać, na podstawowy serwis, opony i ubezpieczanie też, ale naprawy mogą szybko mnie wykończyć.
Twierdzą "nie mogę zakładać, że wszystko mi się zepsuje".
PS. Nie ma mowy o żadnej kilkuletniej klasie premium - no chyba, że renault to klasa premium.
  • 11
  • Odpowiedz
@zgon_bo_umar: Nie ma przecież jakiejś fundamentalnej różnicy w awaryjności auta z 2006 i 2010 roku. Oba to auta używane i więcej zależy od tego jak ktoś dbał i czy to udany model niż od 4 lat róznicy w roczniku...
  • Odpowiedz
astra to tanie i proste naprawy. Choć przyznam, że i mi bliższy byłby zakup benzyniaka, przez wzgląd na niższe koszty serwisu. Przy tak starych autach lepiej brać benzyniaka.
  • Odpowiedz
@zgon_bo_umar: Może powiem z autopsji, mam 18 lat, uzbierałem pieniądze i troszkę pozarabialem, miałem na samochód budżet ok. 9 tysięcy. Problemu z wyborem samochodu nie miałem nigdy, odkąd pamietam wybór był prosty- civic 6gen. Rodzinie się to nie podobało, kompot masz tyle pieniędzy a ty kupujesz samochód który ma 23 lata zamiast kupić sobie coś choć odrobine młodszego. Nikt nie pomyślał o tym ze utrzymanie tez kosztuje. Prosty przykład, koleżka ma
  • Odpowiedz
@kompot_z_grzybuw: Akurat u mnie ceny części za renault będą na 95% większe niż do astry. Częściej też będzie zapewne coś psuło, ale różnica w cenie powinna to kompensować z dużą nawiązką.
@vieniasn: Problem w tym, że ja stałego dochodu jeszcze nie mam. Jakiś rozsądny to dopiero za rok. Jak by mi się trafił diesel jakiś zadbany diesel za 10k to też dał bym radę naprawić i dwumasę i turbo.
  • Odpowiedz
@zgon_bo_umar: Nie słuchaj się innych. Kupujesz auto za swoje pieniądze i tobie ma się podobać i ty będziesz je utrzymywał.. rozumiem jesteś żonaty i chcesz kupić samochód. Wtedy musisz uzgodnić to z żoną bo to auto jest tak samo twoje jak i jej. Ale można się dogadać, że ona jeździ czym chce a ty jeździsz czym chcesz.
Dodatkowo dla pewności pojechać po zakup auta z kumplem, umowa na niego, i potem
  • Odpowiedz