Wpis z mikrobloga

@wezsepigulke: jakieś dwie i pół godziny.

Zostawiłem naczepę na tym parkingu, jakieś 60 km od bazy. Wróciłem, zmieniłem konia, pojechałem z powrotem po naczepę. W międzyczasie naprawili belkę i wymienili światło, 10 km na terminal odstawić kontener, naczepa odstawiona do serwisu i potem do bazy.

Powiedzieli, że jak chcę, to mogę iść do domu, gdy wróciłem za pierwszym razem, ale czułem się ok.

LTD nie ucierpiało - nie moja wina.
  • Odpowiedz
@ameliniowyguzik: no serio, raz mi osobowką, i to nie małą bo sharanem uderzyl w dupsko to nic nie poczułem, tylko hałas uslyszałem :P A tu po kabinie poszło, nie po ramie, nawet naczepa prawie nie uszkodzona, ciekawy jestem odczuć...
  • Odpowiedz