Wpis z mikrobloga

#100perfum #perfumy

Na początek kilka słów wstępu. Jest to prawdopodobnie moja ostatnia recenzja, którą tutaj wrzucam.

Perfumy to moja pasja od 2011 roku, po dzień dzisiejszy poznałem już grubo ponad 1000 rożnych zapachów. Kiedyś jeszcze dość aktywnie działałem na perfuforum ale na wykopie otworzyła się fajna społeczność ludzi zajaranych perfumami, wiec tez chętnie do tej społeczności dołączyłem. Kilku prawilnych mirków nawet poznałem osobiście. Chciałem dołożyć cegiełkę do rozwoju naszego tagu i zacząłem wrzucać male recenzje tego, co w mojej opinii warto kupić lub przetestować. Jeżeli coś mi się nie podoba, to raczej tego nie opisywałem, bo szkoda mi było czasu na kiepskie zapachy, jednak zdarzyło się kilka przypadków, które aż się o to prosiły.
Nie chce mi się już więcej czytać i odpowiadać na komentarze kalibru "nie znasz się, invictus to najlepsze co mnie spotkało w życiu, jak śmiesz go obrażać stulejarzu". Oczywiście na tagu będę działał dalej i dalej chętnie będę doradzał Mireczkom w sprawie doboru perfum.

Dzisiaj wrzucę recenzje zapachu, który udowadnia, ze da się zrobić zajebisty, uniwersalny męski zapach z klasą, który pokochają niemal wszyscy i nieważne jak bardzo jest popularny, nie irytuje wszystkich wokół.

Dior Homme Intense
Poznałem go dość przypadkowo, gdzieś w 2008 roku poczułem go na ulicy. Tak bardzo mi się spodobał, ze podszedłem do gościa, który nim pachniał i spytałem, co to za zapach. Dior Homme Intense to moim zdaniem jeden z najlepszych męskich zapachów wszech czasów. Po dziś dzień przeszedł już szereg reformulacji, które odebrały mu sporo początkowego pazura, jednak dalej jest świetny.

Pierwsza jego wersja powstała w roku 2007, druga w 2011. Różnią się one od siebie dosc znacznie. W 2011 roku zmienił się skład i charakter kompozycji, ale o tym nieco później. Posiadam obie wersje we flakonach, patrząc na batch wychodzi 2008, 2012 i 2018 rok. Opisze wam sam zapach, jak i tez porównam, co się zmieniło na przestrzeni lat.

Najpierw ta z 2007 roku. Jeżeli znacie Valentino Uomo Intense, to jest niemalże ten sam zapach, jednak moim zdaniem Dior jest lepiej skomponowany, wanilia jest w nim mniej słodka, a bardziej drzewna. Otwiera się on bardzo mocnym irysem z wanilia. Nieco później wychodzi jeszcze bursztyn, ale kompozycja dalej nie ewoluuje na skórze i pachnie tak samo już do końca. Pomimo tej wanilii w składzie, nie jest on jakoś specjalnie słodki. Myślę, ze mogę go określić jako zapach kremowo-pudrowy. Jest przy tym bardzo elegancki, ale na tyle uniwersalny, ze do stylu business casual będzie pasował idealnie.

Teraz wersje z 2011, w którym to roku przeszedł bardzo solidną reformulację. Tak solidną, ze sam zapach drastycznie uległ zmianie. Bursztyn zastąpiono piżmianem, a wanilię - gruszką i lawendą. Zacznę od flakonu z 2013r. Otwiera się bardzo mocnym irysem z delikatna gruszka i odrobinka wetywerii, piżmian wychodzi dopiero nieco później. Po godzinie zostaje już głownie irys, piżmian i lawenda.
Moim zdaniem ta reformulacja wyszła mu na dobre. Od tamtego czasu zapach stal się drzewno - kwiatowy, jest bardziej "męski", dystyngowany, ma więcej klasy, jest zwyczajnie bardziej elegancki, niż poprzednia wersja.

Kolejny flakon, który kupiłem w tamtym roku, batch wskazuje na marzec 2018r, czyli dość świeży wypust. Porównując z wersją z 2013, w otwarciu dalej dominuje irys, jest znacznie więcej piżmianu, jednak gruszki i wetywerii już wcale nie czuć. Zmniejszyła się jego moc i niestety - nie ma już tej "głębi".

Moim zdaniem tak drastyczna zmiana zapachu bez zmiany jego nazwy była bardzo myląca dla konsumentów, nie powinno się robić czegoś takiego. Prawdopodobnie zmienił się tez target na mężczyzn starszych. DHI z 2007 roku pasował nawet do 20-latka, ale DHI po reformulacji z 2011r bardziej do faceta po 30.

Najlepiej pachnie zimą i późną, zimną jesienią. Wtedy też bym polecał go używać. Pasuje do bardziej eleganckiego stroju, a w szczególności na randki. A jeśli już mowa o randkach, jest uwielbiany przez kobiety do tego stopnia, że raz nawet usłyszałem tekst "gdyby mój facet tak pachniał, to codziennie bym po nim skakała". DHI to jeden z najbardziej komplementowanych przez pleć przeciwna zapachów, jaki w swojej kolekcji posiadam. Moja dziewczyna tez go lubi, ale twierdzi, ze jest zbyt słodki jak na mnie.

W każdym z nich kompozycja jest bardzo bogata, a sam zapach jest bardzo naturalny. Tworzy on taką chmurkę wokół nas, otula zapachem. To prawdziwe arcydzieło zamknięte w gustownym flakonie.

DHI 2007
Typ: Woody Floral Powdery
Zapach: 9.5/10
Trwałość: 8/10
Projekcja: 8/10
Oryginalność: 9/10
Popularność: 6/10
Komplementy: 10/10
Podobne zapachy: Valentino Uomo Intense, Dior Homme 2005, Valentino Uomo
Cena: ok. 2000zl za 100ml, obecnie unikat praktycznie niemożliwy do zdobycia

DHI 2011, batch 2013
Typ: woody floral
Zapach: 10/10
Trwałość: 9/10
Projekcja: 8/10
Popularność: 8/10
Komplementy: 10/10

DHI 2011, batch 2018
Typ: woody floral
Zapach: 9.5/10
Trwałość: 6/10
Projekcja: 6/10
Popularność: 7/10
Komplementy: 10/10
Podobne zapachy: Dior Homme 2011, Valentino Uomo
Cena: ok. 350zl za 100ml

tl;dr

KaraczenMasta - #100perfum #perfumy

Na początek kilka słów wstępu. Jest to prawdop...

źródło: comment_fPxCyLUK1zTh7HGopQrvbk5mHCoRgvml.jpg

Pobierz
  • 19
@KaraczenMasta: zajebista recenzja, Dior Homme to według mnie nadzapach, a Intense to już w ogóle. Ale jakoś szkoda inwestować mi we flakon, skoro jest tyle innych zapachów do poznania ( ͡° ͜ʖ ͡°)

A co do ostatniej recenzji - moim zdaniem:
1. Zbyt emocjonalnie reagujesz na krytykę - ludzie zwrócili po prostu uwagę, że komplementogenność czy oryginalność Invictusa nie są tak niskie, jak im przypisujesz, to odparłeś
Ja wiem, ze to przez ilosc ludzi na tagu i ogolnie przyszlo pelno "smieszkow" ale poziom tagu spadl diametralnie. Nie mozna pogadac, malo komu chce sie wrzucac opisy zapachow. Ba, sprzedac cos nawet ciezko nawet za rozsadna cene bo tylko rozbiorki (czesto w zawyzonych mocno cenach). Jednak male spolecznosci robia robote wystarczajaco dobrze albo i lepiej niz tlum krzykaczy ktorzy tylko czekaja na zapachy typu cyrus writer... Ogolnie chcialbym Ci podziekowac za
@ptasznik1000: każda recenzja jest subiektywna ( ͡° ͜ʖ ͡°) Każdy z nas ma jakieś poczucie estetyki. Kiedy zacząłem obcować z perfumami marek Roja, Amouage, Armani Prive, Tom Ford, MFK, Nasomatto itd. zacząłem zauważać to, jak ogromna jest między nimi przepaść jeśli chodzi o kompozycję i jakość użytych składników. Ktoś, kto nie miał jeszcze takiej możliwości może uważać za perfumiarskie arcydzieło godne czerwonego dywanu i złotego berła, zapach,
@KaraczenMasta: Robisz świetną robotę, przez co pewnie wielu facetów zainteresowało się aby zadbać o tę część swojej prezencji.
Zastanawia mnie coś innego. Na co zwracać uwagę (oczywiście poza ceną) podczas zakupu zlewek, odlewek i innych małych zawartości danego zapachu na olx, allegro itp, bo nie chciałbym się naciąć na jakiegos FMa. Któreś z forum bądź stron polecasz?
@KaraczenMasta: ja uwielbiam gucci pour homme, z diora to tylko SAWAŻ xDDD #pdk Nie no z Diora akceptowalny jest dla mnie tylko Farentheit i to w wersji EDP. Mowa o średniej półce. Wetyweria to dla mnie zdecydowanie zapach #!$%@?. Wszędzie gdzie użyję wetywerii jest #!$%@?. To jest święty środek. Mówię Ci. Teraz idzie jesień, zima - czas w którym można poszaleć z ostrymi kompozycjami, które uderzają i zachwycają. W lato nie
@Fhrancuz: trzeba znać szczegóły zawarte na flakonach, podróbki często ich nie mają tak jak np. piaskowane napisy, krzywo przyklejone naklejki, korki. Najlepiej pytać o te szczegóły osoby, które mają takie flakony, lub prosić o zdjęcia.

@ChrystusChytrys: w takim wypadku Terre d'Hermes będzie dla Ciebie przepustką do świata, gdzie dziewczynki same będą wskakiwać do łóżka, ew. wersja Eau Intense Vetiver ( ͡° ͜ʖ ͡°) Co jak co,
@ChrystusChytrys: wersja parfum z początku produkcji to był sztos o nieziemskich parametrach ( ͡° ͜ʖ ͡°) Projektował przez dobre 10 godzin od aplikacji, a na skórze trzymał się aż do zmycia. Na kurtce, którą rzuciłem do szafy 3 lata temu dalej go czuje