Wpis z mikrobloga

@baq009: I tu chodzi o to, że ona szuka ginekologa, który policzy jej tygodnie ciąży tak, żeby załapała się na legalną aborcję czy o to, żeby termin zajścia w ciąże zgadzał się z tym, kiedy uprawiała seks z jej facetem (zakładając, że to wpadka ze zdrady)? Bo jeśli o to pierwsze to nadal nie widzę w tym nic złego