So far I have established two points. One, that the Asymmetry argument for antinatalism fails. And two, that life is, after all, nice (For most people).
But what about those who genuinely do regret having being born? One first response is the Caplan-Perry synthesis: You are free to reject life (in the sense that if you rationally want it, you shouldn't be stopped), and we should all work towards a society where that option is open to people (In approved medical centers, for example). That way, those who prefer non-existence can go back to it and those who prefer existence can keep it.
Now, when thinking about bringing someone new into existence, chances of something terrible happening to that person exist. Should a future person be subjected to the mere possibility of such things just to allow the existence of other people? Because clearly, if we accept that no amount of good can compensate a given bad within a life, the fact that somewhere, at some point, someone with such a life could be born would be a reason to stop any procreation. Which is why we have to reject that.
If on the hand hand we have the cessation of all conscious life from the universe and in the other having a minuscule minority of people who will live awful lives, it seems clear to my that we should opt for the latter. And in addition, we should also aim for a world were the number of people who regret existing is smaller and smaller. It is fortunately the case that we are not in a world where suffering is a metaphysical necessity.
I leave this here, and wait for critiques, which will hopefully come.
+moje przemyślenie - Wystarczy jedna osoba (tj. instancja zdania "Nie powinniśmy tworzyć dzieci") która nie żałuje tego, że się urodziła i kocha życie żeby teza ogólna antynatalistów została zniszczona.
Idę spać Brzytewko więc na wszystko nie odpowiem, ale póki co mogę powiedzieć, że do asymetrii Benatara rzeczywiście można mieć "ale" z tym, że to nie jedyny argument antynatalistyczny. Z argumentem o asymetrii nie zgadzał się też profesor Julio Cabrera który zresztą pisał o tym esej krytyczny, co ciekawe profesor Julio Cabrera sam jest antynatalistą ot jego argumentacja leży gdzie indziej. Dobrej nocy.
@Brzytwa_Ockhama: każde zagraniczne forum F1 - rzeczowa merytoryczna dyskusja, zdjęcia wykonane przez zajawionych amatorów czasem lepsze niż oficjalne, szczegóły techniczne (f1technical.net na przykład), wspominki z poprzednich wyścigów itp. Wykop? renka, powrut, Koterski to Kubica hehe, Orlen oddaj moje sto milionów, po co un tam inwestował w tego łiljamsa itp. Tam jest dopiero gnój. Jestem fanem F1 od wielu lat, i tag #f1 niezmiennie siedzi na czarnej bo się nie da. Antynataliści,
(ꖘ‸ꖘ) Pomijając drugi 'argument', jego główna teza to 'nieważne że są ludzie którzy cierpią, skoro są w mniejszości' - prawda, że ubiera to w słówka sugerujące litość, ale ostatecznie jest to bardzo... Utylitariańskie? Jako skrajny indywidualista nie czuję się przekonany argumentem 'twoje odczucia są nieistotne, skoro znacząca większość ma inne'. Cały drugi akapit w ogóle brzmi jakby wiedza autora bazowała tylko na
#mandat #policja #bagiety ja #!$%@?, dostałem mandat 2500 zł za jazdę na rowerze po alkoholu. 500 m do domu, 3 kieliszki wina 0,6%…. Nie da się tego odrobić w kamieniołomach lub coś z tym innego zrobić? Można odroczyć lub raty?
Oranko i krytyka antynatalizmu zarazem? Zapraszam - https://nintil.com/1-pollyanna-uber-alles-a-critique-of-antinatalism/
+moje przemyślenie - Wystarczy jedna osoba (tj. instancja zdania "Nie powinniśmy tworzyć dzieci") która nie żałuje tego, że się urodziła i kocha życie żeby teza ogólna antynatalistów została zniszczona.
#filozofia #publicystyka #bekazantynatalistow #gruparatowaniapoziomu
Idę spać Brzytewko więc na wszystko nie odpowiem, ale póki co mogę powiedzieć, że do asymetrii Benatara rzeczywiście można mieć "ale" z tym, że to nie jedyny argument antynatalistyczny. Z argumentem o asymetrii nie zgadzał się też profesor Julio Cabrera który zresztą pisał o tym esej krytyczny, co ciekawe profesor Julio Cabrera sam jest antynatalistą ot jego argumentacja leży gdzie indziej. Dobrej nocy.
Brzytwo przecież ty
Komentarz usunięty przez moderatora
Fajny wpis ale jak ktoś wyżej napisał: trochę pokory.
@Brzytwa_Ockhama: tak? To zobacz tag #f1
@Brzytwa_Ockhama nie mam swojej opinii co do antynatalizmu, ale widzę że "punkt widzenia zależy od punktu siedzenia"
Tam jest dopiero gnój. Jestem fanem F1 od wielu lat, i tag #f1 niezmiennie siedzi na czarnej bo się nie da. Antynataliści,
(ꖘ‸ꖘ)
Pomijając drugi 'argument', jego główna teza to 'nieważne że są ludzie którzy cierpią, skoro są w mniejszości' - prawda, że ubiera to w słówka sugerujące litość, ale ostatecznie jest to bardzo... Utylitariańskie? Jako skrajny indywidualista nie czuję się przekonany argumentem 'twoje odczucia są nieistotne, skoro znacząca większość ma inne'.
Cały drugi akapit w ogóle brzmi jakby wiedza autora bazowała tylko na