Aktywne Wpisy
Piospi +349
Jak ja mam dosyć tych sk*******w w tych głośnych samochodach, które co chwila w okolicy ryczą tymi swoimi wydechami. Nie da się siedzieć przy otwartym oknie.
Jestem petrolheadem i lubię dźwięk silników samochodów, ale mam nadzieję, że w przyszłości będą radary mierzące głośność samochodów bananowych oskarków i będą się sypały solidne mandaty. Swoją drogą trzymam kciuki, żeby UE coś z tym zrobiła nakazując producentom samochodów i motorów montaż cichych wydechów.
#warszawa
Jestem petrolheadem i lubię dźwięk silników samochodów, ale mam nadzieję, że w przyszłości będą radary mierzące głośność samochodów bananowych oskarków i będą się sypały solidne mandaty. Swoją drogą trzymam kciuki, żeby UE coś z tym zrobiła nakazując producentom samochodów i motorów montaż cichych wydechów.
#warszawa
Kantar +876
Ten tekst “to nie nasza wojna” jest tak głupi.
Tak, technicznie nie my walczymy, ale ze wszystkich wydarzeń z ostatnich dekad to wynik tej wojny będzie miał największy wpływ na przyszłość Polski.
#!$%@? to tak jakby fala powodziowa z innego kraju zmierzała do Polski i zamiast pomóc sąsiadom ja u siebie zatrzymać to debile krzyczeliby “to nie nasza powódź” xD
Jeśli rosjanie wygrają i staną pod granicami od strony Ukrainy i to jeszcze z milionami Ukraińców pod swoją kontrolą to mamy #!$%@? i to bez bezpośredniego ataku.
Tak, technicznie nie my walczymy, ale ze wszystkich wydarzeń z ostatnich dekad to wynik tej wojny będzie miał największy wpływ na przyszłość Polski.
#!$%@? to tak jakby fala powodziowa z innego kraju zmierzała do Polski i zamiast pomóc sąsiadom ja u siebie zatrzymać to debile krzyczeliby “to nie nasza powódź” xD
Jeśli rosjanie wygrają i staną pod granicami od strony Ukrainy i to jeszcze z milionami Ukraińców pod swoją kontrolą to mamy #!$%@? i to bez bezpośredniego ataku.
Pochodzisz z Radomia?
Bo już jestem całkiem ukształtowany. Mam rdzeń i swoją powiedzmy filozofię i raczej w życiu sensu już nie odnajdę. Jednakowoż fajnie byłoby spędzić miło kawał czasu, zniwelować słabe punkty podatne na cierpienie i po prostu móc czerpać przyjemność z chwil. Emocjonalnie jestem bardzo wyczulony, ale stworzone przez ludzi schematy wzniosłych chwil na mnie nie działają.
Ale ja absolutnie nie jestem pesymistą. Nie widzę więcej niż widzą inni, ale tylko to co można dostrzec i poczuć, a ode mnie zależy ile w tym będzie inspiracji. Myślę, że całkiem poczciwy i uczciwy ze mnie realista.
Radość z małych rzeczy jest trwała i nie kołysze emocjonalnie, więc jest to radość fundamentalna.
Życie zawsze może zaskoczyć, ale jeśli lubimy niespodzianki to dobrze jest je prowokować.
A no takie rzeczy cieszą jak złoto. Ja mam poczucie, że nawet takie rzeczy nie cieszą mnie jak trzeba. Z jakichś powodów nie odbieram pełni szczęścia z małych rzeczy, jestem rozproszony. Ja lubię saunę i zimne kąpiele w jeziorze, a tym bardziej zimą. Ostatnio byłem na basenie i skoki z
Małe rzeczy nie muszą byś skomplikowane i być nie powinny, a takich małych przyjemności potrafię mieć wiele. Raczej musiałbym na nowo uczyć się życia, zapomnieć o przeszłości i znowu próbować je pokochać.
Nie, nie gruntownie. Za dużo energii musiałbym włożyć by móc żyć jak normalny człowiek, o ile jest to możliwe. Jak pisałem wyżej, chciałbym po prostu sfocusować na przyjemność, ograniczać zewnętrzne czynniki (przede wszystkim ludzi), które sprawiają, że mam więcej zmartwień od przyjemności. Mam swoje lata, ale jaki bym nie był, to życie zawsze będzie mieć ograniczenia, więc nie widzę sensu by
Ale ja nie stoję okoniem między szczęściem a stagnacją. Nie zmykam sobie furtki by być człowiekiem, który czerpie radość z życia. Nie trzeba mieć rodziny i mieszkania by tak było. Terapię, pracę nad sobą mam zamiar uskuteczniać, ale nie chcę robić gruntowych przemian! Pocierpieć też czasem można.
A skądże! Zawsze się trochę cierpi. Lepiej nie czekać na cierpienie, ale też dobrze być na nie odporny i przygotowany. Mam już pewną odporność. Myślę, że jeszcze mogę czerpać większą satysfakcję z życia niż przeciętny mieszkaniec kraju, choć to chyba żaden wyczyn. :p
Dziecko szczęścia się znalazło. Chyba popijasz absynt. ;p
Ty jesteś szczęśliwa? Będziesz czuć się spełniona żyjąc tym tokiem?
Ma być bardziej znośnie. Niektórzy byliby zadowoleni robiąc rzeczy, które robię ja, a ja najpierw muszę popracować nad swoją głową.
Nie do końca Werter czy Kordian, choć coś w tym jest. U mnie nastroje są zmienne. Od dynamiczniaka po introwertycznego piwniczaka.
No widzisz, czyli sama potrzebujesz zmian. Nie można być opoką samą dla siebie.