Wpis z mikrobloga

25/365
Cały czas w biegu. Jeszcze jutro i w piatek złapie oddech! Ale dobrze- nie ma czasu na głupie myśli!:) choć dzis byłem w miejscu wypełnionym alkoholem nawet mnie to zbytnio nie wzruszyło. Sok pomidorowy to dobra alternatywa- mocny smak zmusza do skupienia się na tym co mamy akurat w szklance. Nie ma czasu, albo może unikam podświadomie, na patrzenie na lodówki wypełnione piwem, winem i mocnymi trunkami.

Cały czas mam niewielkie wachania nastroju. I taki... delikatny lek. Chyba im więcej pije kawy i podnoszę ciśnienie tym częściej przychodzi ten stan.

Uczę się szukać dobrych rzeczy dookoła mnie. Choć często o tym zapominam to statystycznie robię to coraz częściej. Łapie powili pewność siebie. Chęć do pracy nad sobą i generalnie do roboty:)

Mimo niewyspania poranki są super- jem śniadanie ze smakiem i mam zazwyczaj pogodne nastawienie. Nie narzekam tez na wszystko jak kiedyś.
Teraz trzeba złapać balans ze zmęczeniem. Nie forsować się!

Weekend nadchodzi wielkimi krokami. Tym razem w domu, bez wyjść, imprez, grila - dobrze czas na wieczory bez stresów i spiny!

No a w piatek chyba czas się zapisać na terapie...

Środa dzień...trzeźwości;)
Udanego popołudnia! ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#alkoholizm
#3ezwytrzezwieje
  • 7
@3ezwy: niepatrzenie na lodowki z alko i ogolnie alko to dobry nawyk. Ja tak robie zawsze gdzie tylko alko jeat widoczne. Oczy w podloge lub telefon. Za duzo kawy to zly pomysl. Lęk moze wynikac z napiecia jakie wywoluje duza ilosc kofeiny. To tez zalecenie od poczatku terapii, jakze pomocne dla mnie. Nie forsowac sie, skupic na odwracaniu uwagi od glodow, sprawiac male przyjemnosci, byc zawsze najedzonym to dobra baza.
@3ezwy: no kierunek spoko dla samej abstynencji. To ze nie ruszyla Cie obecnosc alko w miejscu nim przepelnionym moze wynikac z chwilowej nadprodukcji endorfin przez mozg. Im dalej bedziesz zachowywal abstynencje tym bardziej takie wyjscia beda ryzykowne. I to tak, ze mimo iz sie nie napijesz to pozamiata Cie na tydzien lub dluzej.