Wpis z mikrobloga

Hermes - Concentre dOrange Verte EdT**

Z Hermesem nigdy nie było mi jakoś super po drodze.
Nie oznacza to, że marki nie doceniam, bo byłoby to zakłamywanie własnego sumienia, a staram się być najbardziej obiektywny jak tylko potrafię w ocenianiu perfum, czyli w kategorii i dziedzinie iście olimpijskiej odznaczającej się subiektywizmem.

Markę Hermesa jest nietrudno kojarzyć, ponieważ jest to jedna z topowych marek deasignerskich, budujących swoje imperium przede wszystkim na szeroko pojętej modzie.
Gdy myślę o tej firmie, to w odniesieniu do zapachów pierwsze co mi przychodzi na myśl to **Hermes - Terre d'Hermes EDT** z którym miałem styczność po raz pierwszy ładnych kilka lat temu i od tamtej pory jestem w stanie docenić te perfumy za ich klasę, elegancję oraz kompozycję.
Są to także pierwsze perfumy, przez które wykłócałem się z jedną miłą Panią pracującą w perfumerii, czy dominuję w nich mandarynka, czy też pomarańcza i czy ta wersja jest bardziej ziemista, czy też mniej od wersji w koncentracji perfumowanej (skończyło się bez rękoczynów, spokojnie - taka zdrowa wymiana zdań).

Od tamtej pory udało mi się poznać kilka zapachów od Hermesa, ale żaden z nich nie urzekł mnie tak bardzo jak d'Orange Verte.
Po moich pierwszych testach bloterowych, nie wykreowałem sobie żadnego klarownego zdania na ich temat, bo sam test skończył się wylądowaniem blotera w koszu po kilku minutach i tutaj popełniłem duży błąd.
Kiedyś nie lubiłem cytrusów - takich żywych, cierpkich cytrusów, które w otwarciu posiadają istną dominację w kompozycji i najzwyczajniej odrzucały mnie one.
Jednakże z biegiem czasu i to się zmieniło i pamiętam jak zdecydowałem się na powrót do tego Hermesa i spróbowania go jeszcze raz, tylko tym razem w teście globalnym i bez bicia od razu przyznam, że zakochałem się w nim.

W otwarciu czuć cierpkie cytrusy (ogólnie cierpkość dominuję w nazwijmy to "linii" u Hermesa, posiadającej ten sam kształt flakonu), bardzo naturalne, soczyste i głębokie cytrusy.
Nie są one tak brudne jak w przypadku Hermes - Terre d'Hermes EDT, są one czystsze i klarowniejsze i to wszystko pomimo porzeczki, czy paczuli która pojawia się w składzie.
Po 20 minutach przechodzimy do dry downu i tutaj główną rolę przejmuję przepiękny bursztyn, który trwa, aż do wygaśnięcia kompozycji na skórze.
Jest ciepło, otulająco i jeśli kiedykolwiek próbowaliście rozcierać w swoich dłoniach bursztyn, to właśnie tak on pachnie na skórze w tej kompozycji.
Jego otulający charakter nie jest agresywny, nie jest "in your face" jak potrafi to zrobić wanilia, benzoes, czy tonka, a przejście od otwarcia, do bazy jest niesamowicie gładkie i płynne, szykowne i dystyngowane jak Rolls-Royce dosłownie płynący po londyńskich ulicach, tuż przy pałacu królowej.

Tego lata, które zbliża się powoli ku końcowi - chociaż temperatury nadal dają czadu, z wielką ochotą zlewałem się Salvatore Ferragamo - Casual Life, Jil Sander- Sun Men, czy o dziwo Armani - Acqua Di Gio Essenza którą staram się oszczędzać z racji jej kosmicznej ceny i nie spodziewałem się, że koniec końców, to właśnie Concentre d
Orange Verte przyniesie mi najwięcej przyjemności z jego noszenia i nic z tego, że w mojej kolekcji nie ma Xerjoffa, Killiana, Roja itp.
Boję się, że wśród świeżych perfum nie znajdę już niczego bardziej czarującego, niż ten zapach stworzony przez Jean Claude Ellena.

Może to i lepiej?
Może w końcu będę mógł w końcu robić zapasy jednego zapachu na przyszłość, aby stało kilka butelek w kącie i żebym miał co używać na wiele, wiele lat w przód?

Skład:
pomarańcza, mandarynka, cytryna Amalfi, mięta, liść czarnej porzeczki, mech dębowy, paczula, bursztyn

zapach: 9/10
projekcja: 5/10
trwałość: 7/10
komplementy - nie dostałem nigdy
podobne: nie znam
cena: 120-230zł za 100ml

#scentlife #perfumy
dradziak - Hermes - Concentre dOrange Verte EdT

Z Hermesem nigdy nie było mi jakoś...

źródło: comment_YylQ7GApaAujYVnWZQGyHHrQnjUbLKMP.jpg

Pobierz
  • 4
  • Odpowiedz
@dradziak: pożegnałeś się z tagiem "z wykopem", a gdzie ponowne "siemka"? ( ͡~ ͜ʖ ͡°)
Podoba mi się Twój opis, następnego lata sprawdzę na pewno. Ciekawe, że ciepły i otulający zapach sprawdził się latem.
  • Odpowiedz
  • 2
@aradzisz
Ciężka sprawa.
Napisałem elaborat w odpowiedzi na Twoją przyjazną zaczepkę właśnie, ale chciałbym mieć tylko takie problemy i rozterki w życiu.
Nie zniknę zupełnie, ale i tak jak widać, ograniczyłem bardzo mocno udzielanie się na tagu, więc gdzieś tam w tym wszystkim jakaś prawda tkwi eh...
Co do zapachu, to przy najbliższej okazji przyniosę Ci go i sobie przetestujesz :)
  • Odpowiedz