Wpis z mikrobloga

@tomislawniepelka: Z technicznego punktu widzenia death metal jest lata świetlne wyżej niż disco polo, trzeba sporej techniki oraz umiejętności żeby dobrze opanować ten gatunek muzyczny. Co do warstwy lirycznej to bywa różnie, ale znowu śpiewnie growlem to kolejna sztuka wymagająca ćwiczeń i treningu.
  • Odpowiedz
@tomislawniepelka

>płytka muzyka, cały czas to samo brzdękanie o gitare

>płytki tekst, powtarzanie jednego zdania 10 razy

>płytka historia, śpiewają o ruchaniu *dowolne imie żeńskie* potem refren znowu o ruchaniu i wracamy na początek

>brak jakiejkolwiek wartosci kulturowej, są nuty opowiadające konkretną historie lub których sens jest niejako ukryty, zupełnie jak w wierszach a w disco p0lo masz historie, że ktoś by kogoś przeruchał i koniec

>przeznaczona dla chołoty która nie myśli
  • Odpowiedz
@tomislawniepelka: Porównujesz metal w którym warstwa melodyjna składa się z serii skomplikowanych i niebywale szybkich zagrań, które muszą zgrać się w czasie (kilka instrumentów) i ułożyć w harmoniczną całość, gdzie muzycy nie mogą liczyć na miejsce mainstreamie, zaś warstwa liryczna (gdybyś się zagłębił choć trochę) zawiera się bądź co bądź w formie growlu, ale często porusza tematy polityczne, ideologiczne (np. anarchia, nihilizm) oraz czasem czysto literackie do za przeproszeniem gówna,
  • Odpowiedz
  • 0
@synbozy777 a Disco polo to co. Pojedzie na wschód kup płytę zaśpiewaj jakieś gówno o miłości na cudzej melodi albo walnij zróbmy to na parterze. I cyk mamy hicor potem znów jedź na wakacje i znów ukradnij tekst.
  • Odpowiedz