Aktywne Wpisy
Shatter +1046
Czy komentator, dziennikarz, redaktor Mateusz Borek za każdym razem musi stosować, wykorzystywać, używać przy swoich wypowiedziach kilku synonimów, wyrazów bliskoznacznych, słów o podobnym znaczeniu w celu opisania, uplastycznienia, przedstawienia słownie sytuacji na boisku, placu gry, zielonej połaci marzeń polskich kibiców?
#mecz #reprezentacja #pilkanozna #kanalbekowy #borek
#mecz #reprezentacja #pilkanozna #kanalbekowy #borek
Mam wrażenie że coraz ciężej znaleźć pracę na seniora za dobrą stawkę i/lub w ambitnym technicznie projekcie jeżeli nie jest to projekt z akceptowalnym angielskim mówionym. Jak widzę widełki zaczynajace się od 20k to już wiem że raczej tam będzie angielski wymagany bo projekt albo międzynarodowy albo częściowo, a jak widełki kończą sie na 20k to zastanawiam się czy ktoś robi sobe jaja.
#programista15k #programowanie #pracait
#programista15k #programowanie #pracait
Heh, sam pewnie bym to samo tak z 10 lat temu napisał :-)
Od czasu M. Curie to jednak mnóstwo się zmieniło. Jakby teraz żyła, to też miałaby 40. Bo teraz jest to pod względem technicznym nieporównanie mniej czasochłonne i system pracy jest zupełnie inny.
Nie da rady puścić pierwszej w życiu publikacji w Science/Nature. To jest po prostu niemożliwe, tak jak niemożliwe jest wygranie olimpijskiego medalu bez wczesniejszego startu w innych imprezach. Niezależnie jak dobre masz wyniki badań. Samo pisanie publikacji jest swego rodzaju umiejętnością i sztuką, którą ćwiczysz zaczynając od prostych pracek do gorszych czasopism. Idzie szybciej, jeśli opiekuje się Tobą mentor, który w Nature już publikował, ale wtedy zwykle z Twoich słów w artykule zostaje bardzo mało. Dochodzi jeszcze taka sprawa, że jeśli nie masz własnego dorobku i jako współautora nie masz znanego nazwiska to editor Science nawet nie prześle Twojej pracy do recenzenta. Tak to niestety wygląda.
Nie robi się publikacji dla siebie - dla siebie, dla funu to się w labie siedzi. Publikacje się robi dla innych. Słabsze publikacje nie tylko pozwalają zebrać doświadczenie. To nie są śmieci - może gdyby cały czas drukowano to na papierze, to byłyby nic nie warte bo i tak nikt do nich by nie dotarł. Ale teraz, gdy można Google scholarem wyszukiwać frazy a tekst nie zalega jako makulatura, każda publikacja może być cenna. To powiedział przecież nawet ten nastolatek od testu na raka, Jack Andraka - dzięki łatwemu dostępowi do wcześniejszych badań, wcale nie jakichś przełomowych, nie działał w próżni i mógł swoją prace wykonać. Dzięki wyszukiwaniu przez internet ranga czasopisma też raczej przestaje mieć az takie znaczenie - ważne, czy inni korzystają z Twojej pracy. Żle to jest, gdy nie ma żadnego postępu i w kółko mieli się to samo dla świętego spokoju.
Inna sprawa, że nasze płace, stypendia, granty nie są wyłącznie dla naszej dobrej zabawy - wypadałoby podatnikowi za to dać informację - wyszło coś z moich badań, czy nie wyszło, warto iść tą drogą czy to ślepa uliczka. Trochę szkoda też pracy włożonej w badania jeśli absolutnie nic po niej nie zostanie.
http://www.ploscompbiol.org/article/info:doi/10.1371/journal.pcbi.0040033
Warto znaleźć sobie (trzeba zacząć ok kwietnia) internship albo summer school w wakacje - dostajesz kasę na pobyt i możesz popracować w znakomitym laboratorium w EU np. tu http://www.amolf.nl/jobs-internships/internships/ ale jest tego cała masa.
Przejscie na własne finanse i wyjście poza system - fajne. Przy obecnych spadająchych cenach sprzętu i mozliwościach bioinformatyki to naprawdę zaczyna być możliwe. Zerknij http://www.nature.com/nature/journal/v472/n7342/abs/472167a.html
http://www.biopunk.org/
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Nie napisałem że się nie liczy. Pisałem, że raczej nie wystarczy. Nie ma tu żadnej teorii spiskowej, artykuły naukowe po prostu trzeba umieć pisać po względem logiki wywodu, językowym i zwyczajnie nie da się tego nauczyć bez praktyki. Ludzie kupę kasy płacą specjalnym firmom żeby im publikację pod Nature/Science doszlifować. Siedziałem rok u faceta, który publikacji w Nature i Science kilka miał, ale mimo to żadna nowa nie była dla
Komentarz usunięty przez moderatora