Wpis z mikrobloga

@denis-szwarc: To nie działa tak, gwarancja pozwoli wymienić baterię, gdy jej pojemność spadnie do 70% - więc wystarczy, iż degeneracja zwolni i właściciel tej Tesli będzie musiał z nią żyć.
@Line-Storm: Możliwe, ale ponieważ to na razie jednostkowy przypadek, może być też coś nie tak z baterią co nowy software "odkrył".
  • Odpowiedz
@wrzesien: degradacji tak się nie mierzy patrząc na ilość zasięgu po naładowaniu do 100%, bo to jest wartość szacunkowa która bazuje na zmiennych.
Degradację mierzy się ładując do 100 i rozładowując do prawie 0 i patrzy się ile kWh zużyło.
  • Odpowiedz
@piotrulos: O to nie wiedziałem, że Tesla teraz też tak robi. Dawniej zasięg w Tesli był na stałe związany z pojemnością, inaczej niż u innych producentów gdzie zasięg jest kalkulowany na bieżąco. Możesz napisz o tym na r/teslamotors bo oni chyba jeszcze nie wiedzą.
  • Odpowiedz
@wrzesien: przecież ktoś to już napisał w komentarzach o ładowaniu do 100 i rozładowaniu.
Ta wartość kiedyś bazowała na stałej, gdzie można było sobie wybrać licznik i niektórzy wybierali ten nierealny co pokazywał 100 km zasięgu więcej. Niedawno czytałem że wywalili już ten wybór w najnowszych egzemplarzach a szacunkowy zasięg bierze pod uwagę więcej czynników aby pokazać bardziej realną wartość, nie jest to równoznaczne z degradacją.
  • Odpowiedz
@wrzesien: żółknące ekrany naprawiają znowu. Maja nowe narzędzie z lampami UV które w kilkadziesiąt minut przywraca ekran do stanu jak nowy.

Przestali je wymieniać a narzędzie nie jest dostępne jeszcze w każdym Service center stad narzekania.
  • Odpowiedz