Wpis z mikrobloga

@kretoslaw25986: odradzam żonie radę @devopsiarz - to nie jest mile widziane. organizuję i biorę udział aktywnie w pewnych grupach / społecznościach programistów i na pewno nie chcemy by na nasze slacki, które służą do dyskusji o spotkaniach, danej technologii itp, czy na naszym meetupie (w formie komentarzy itp) czy też na naszych "funpage'ach" albo gdziekolwiek indziej pojawiały się ogłoszenia. Wiemy gdzie ich szukać jeśli zajdzie potrzeba. Naprawdę. Ale chcemy też mieć
@secret_passenger: na slackach gdzie ja siedzę, są kanały stricte poświęcone ofertom pracy i na nich rekruterzy spamują (i to jeszcze z podziałem na remote/nie remote). Teraz wyobraź sobie, jak dany slack jest poświęcony technologii X, siedzi tam załóżmy 10 000 osób, na kanale z pracą może 1000. Rekruter szuka kogoś do technologii X, jakie jest interesting ratio na Slacku, a jakie na LI. W ogóle bez porównania.
@devopsiarz: jeśli tak to działa to ok. Pewnie że target lepszy. Ale tak jak pisałem - nie tylko ja mam przesyt bycia notorycznie bombardowanym ofertami, więc cieszę się że mamy miejsca, gdzie rektuerów po prostu nie ma. Sama merytoryka.

Mnie coś takiego by chyba irytowało - musialbym wyłączyć sobie powiadomienia, o tym że ktoś coś napisał (chyba że da sie wyciszyć konkretny kanał).

Z ciekawości - podasz jakieś przykłady takich slacków?