Wpis z mikrobloga

@goodidea: The Catcher Was a Spy, Mission: Impossible – Fallout (chyba można podciągnąć pod szpiegowski), Gong-jak, no i w 2018 był nowy Johnny English.
  • Odpowiedz
@sejsmita: Nie żeby coś ale mnie wynudził plus i tak nie wiedziałem o co później chodzi i jak. Ktos powie ze za głupi ale nie, ten film nie daje żadnych wskazówek widzowi żeby naprowadzić go co i dlaczego.
  • Odpowiedz
@goodidea: Na tym polega część zabawy, że oglądasz jakbyś był zamieszany, a nie wszystkowidzący ktoś poza świata akcji. Autor tych książek był szpiegiem, pisze jak to mniej więcej było. Lepszych filmów szpiegowskich niż te na podstawie twórczości Le Carre chyba nie ma.
  • Odpowiedz