Wpis z mikrobloga

Prawda jest taka że apologeci powstania warszawskiego nie mają jakichkolwiek konkretnych argumentów które uzasadniałyby decyzję o wybuchu, jedynie powtarzają od 75 lat te same mity.
http://narodowcy.net/oswiadczenie-mlodziezy-wszechpolskiej-z-1944-roku-ws-powstania-warszawskiego/
Polecam przejrzeć to oświadczenie narodowców z początku listopada 1944 kiedy Warszawa jeszcze dogasała - odnoszą się do dokładnie tych samych pseudoargumentów które są powtarzane do dzisiaj jak
- "Dowództwo AK nie orientowało się co do zamiarów ZSRR"
- "Dowództwo AK nie miało rozeznania co do położenia Armii Czerwonej"
- "Jeśli Polacy by przywitali Sowietów jako gospodarze to mieliby lepszą pozycję do negocjacji"
- "Powstańcy byli tak #!$%@? że nawet bez rozkazu by sami wywołali powstanie"
- #!$%@? które ostatnimi czasy robi furorę dzięki Bogusiowi Lindzie
- "Niemcy wywieźliby ludność Warszawy do obozów"

Trudno dziś orzec jakie motywy kierowały nią przy wywołaniu powstania, postępowanie jej musi być oceniane jednak jako lekkomyślne. Mimo to, ludzie ci próbują już dziś – podobnie jak w [19]39 roku – zrzucić z siebie odpowiedzialność za spowodowaną tragedię. Podają następujące przyczyny swego kroku: primo – że Bolszewicy dochodzili do Pragi. Stwierdzonym jest jednak, że wywiad AK orientował się w charakterze zbliżających się sił sowieckich. Były to jedynie podjazdy niezdolne do zajęcia stolicy. Secundo – że Niemcy mieli wyprowadzić z Warszawy 100 do 200 tysięcy ludzi. Stwierdzonym jest jednak, że nie istniały żadne konkretne dane, co do tych zamysłów niemieckich. Z drugiej zaś strony likwidacja Warszawy oddała w ręce niemieckie bez porównania większe rzesze ludzi. Tertio – że powstanie miało być atutem dla premiera Mikołajczyka w jego ówczesnej podróży do Moskwy. W tym argumencie widać polityczną ignorancję tych, którzy go podnoszą. Powstanie było kłodą rzuconą pod nogi premiera, środkiem, którym mógł go szantażować Stalin, uzależniając pomoc Warszawie od przyjęcia jego żądań. Wreszcie czwarta tak zwana przyczyna próbuje obciążyć młodzież. Wydanie rozkazu do powstania było ponoć konieczne, w przeciwnym bowiem razie rozgorączkowana młodzież spowodować by mogła szereg samowolnych, nieprzemyślanych akcji, które przyniosłyby jeszcze dotkliwsze straty. Temu twierdzeniu musimy się jak najenergiczniej przeciwstawić. Reprezentujemy olbrzymią część młodzieży, znamy nastroje wśród jej reszty. Nastrój rozgorączkowania zawsze narzucany był szeregom z góry. Znając swoje zasoby broni nie mogliśmy patrzeć bez troski na wywołane wypadki. Wreszcie zbyt określona była i jest postawa młodzieży wobec Bolszewików a niepokojące wiadomości o ich stosunku do AK, byśmy nie odnosili się z największą rezerwą do akcji, opartej na rachubach bolszewickiej pomocy. Mimo to podporządkowaliśmy się rozkazom legalnych władz wojskowych. Było to wynikiem poczucia obowiązku i dyscypliny. Żołnierz i dowódca liniowy stanął na wysokości zadania. Wielu z naszych kolegów, z prezesem Młodzieży Wszechpolskiej na czele poległo. Niestety, ofiary ich wzbogaciły jedynie tragiczną polską tradycję powstańczą. Przyniosły korzyści, ale wrogom.

Brakuje chyba tylko argumentu (który ostatnio powielił nawet Duda) że "gdyby nie powstanie to Polska byłaby republiką sowiecką" albo "dzięki powstaniu dostaliśmy Ziemie Odzyskane", ale to akurat wiadomo że bzdura, bo Stalin miał wszystko dokładnie rozplanowane już w 1943 roku na konferencji w Teheranie, a same władze państwowe powołano jeszcze 22 lipca 1944 czyli na 10 dni przed powstaniem. Poza tym nawet państwa stojące po stronie osi (Węgry, Rumunia czy Bułgaria) nie zostały wcielone do ZSRR zatem dlaczego niby miałoby się to stać z Polską?
Wbijcie sobie do łbów imbecyle że powstanie warszawskie nie przyniosło absolutnie żadnych korzyści, jedynie same straty - kompletne zniszczenie stolicy, śmierć 200 tysięcy osób (z czego to była w dużej mierze patriotyczna elita), wysiedlenie kolejnych kilkuset tysięcy mieszkańców oraz ułatwienie roboty Stalinowi i wychwalanie takich klęsk świadczy o braku wyciąganiu wniosków z historii czyli głupocie.
Bohaterom jakimi byli zwykli powstańcy należy się szacunek i honory, ale indywidua pokroju Okulickiego to należałoby pośmiertnie osądzić i zdegradować, a nie robić z nich bohaterów.

#powstaniewarszawskie #warszawa #historia #ciekawostkihistoryczne #iiwojnaswiatowa #takaprawda #gruparatowaniapoziomu
Fennrir - Prawda jest taka że apologeci powstania warszawskiego nie mają jakichkolwie...

źródło: comment_kSJJD0SjYgWQCHSjDfAIaJeGvItR3Vqq.jpg

Pobierz
  • 36
  • Odpowiedz
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 5
@Fennrir: jest jeszcze jeden argument zwolenników powstania: "bo Warszawa i tak zostałaby zniszczona gdyby Niemcy i Sowieci o nią walczyli". Szkoda tylko, że w styczniu 1945 Niemcy w praktyce wycofali się z okrążanej Warszawy, a 1 AWP bez większych strat zajęła miasto.
  • Odpowiedz
@Fennrir: Cała Akcja Burza to:

1. Spektakularny pokaz niekompetencji dowództwa AK
2. Fantastycznie zakamuflowana zdrada stanu

Niepotrzebne skreślić, bo chociaż na punkt 2 dowodów brak, to ciężko uwierzyć że ktoś celowo mógłby doprowadzić do takiej kompromitacji. Z drugiej strony - 75 lat później Polacy robią sobie festyn w dniu tragedii narodowej i świetują porażkę, więc co do inteligencji dużej części tego narodu można mieć poważne wątpliwości.

Tak czy siak - ujawnienie
  • Odpowiedz
@Lonesome_road:
Pewnie gdyby wybuchło powstanie krakowskie to znalazłaby się masa debili twierdzących to samo - że "Kraków i tak by został zniszczony podczas walk" i te same bzdury co w kwestii powstania warszawskiego.
W rzeczywistości wiemy jak było - do kolejnego kretyńskiego powstania na szczęście nie doszło, miasto zdobyto przy niewielkich stratach i żadne zabytki nie ucierpiały.

@Kozajsza:
No akurat Zychowicz mówi wprost że są przesłanki iż Okulicki mógł być
  • Odpowiedz
75 lat później Polacy robią sobie festyn w dniu tragedii narodowej i świetują porażkę, więc co do inteligencji dużej części tego narodu można mieć poważne wątpliwości.


@Kozajsza: Nie wiem czy twoje wyrażenie "świętować" jest tu zasadne, bo nie odnoszę wrażenia, że data ta jest świętowana jak zwycięstwo, ale czemu mielibyśmy tego nie upamiętniać? To jest część naszej historii, tragicznej, owszem, ale pokazującej i wychwalającej męstwo zwykłego żołnierza. Powinno się zwrócić uwagę
  • Odpowiedz
Zachód wykorzystuje tę okazję i korzystając z tego że wciąż ma przewagę atomową nad ZSRR (pierwsze testy sowietów to dopiero ponad rok później) wymusza przesunięcie granicy dalej na wschód.


@Kozajsza: podoba mi się twój komentarz, tylko nie rozumiem jednego - jaki interes miałby zachód w takiej interwencji?
  • Odpowiedz
@rybsonk: Bardzo prosty - osłabienie Związku Radzieckiego. Już w 1947 Truman jasno dawał do zrozumienia że ZSSR jest zagrożeniem i rozpoczęła się Zimna Wojna. Amerykanie nie mieli skrupułów by w latach 50 pójść na wojnę w Korei, myślę że ochoczo wykorzystaliby podobną sytuację w centrum Europy by poszerzyć swoją strefę wpływu i to w zasadzie na przedsionku ZSSR, zwłaszcza że na ten moment nie groziła im jeszcze atomowa odpowiedź.

To oczywiście
  • Odpowiedz
@Kozajsza: no to fakt, że w '48 już nastroje antykomunistyczne w USA były silne, w końcu niecałe 2 lata później ruszył makkartyzm. Możliwe, że faktycznie by wykorzystali okazję widząc silną partyzantkę w PL. Dzięki za odpowiedź :)
  • Odpowiedz
@Kozajsza: W 1956 była otwarta wojna Węgier z ZSRR i zachód nie ruszył, a wtedy mieli Węgry po sąsiedzku. Tutaj musieliby się przepychać przez przyszłe NRD albo Czechy. No ale to już był trochę inny moment.
  • Odpowiedz
@Kozajsza:

Można z łatwością sobie wyobrazić alternatywną wersję historii gdzie Akcja Burza się nie odbyła i "wybory" 1948 spotykają się z krwawą odpowiedzią armii podziemnej. Zachód wykorzystuje tę okazję i korzystając z tego że wciąż ma przewagę atomową nad ZSRR (pierwsze testy sowietów to dopiero ponad rok później) wymusza przesunięcie granicy dalej na wschód.


@Kozajsza: Tak, 3 lata po największym i najbardziej wycieńczającym konflikcie w dziejach Zachód ruszyłby ratować część
  • Odpowiedz
@Fennrir:

Poza tym nawet państwa stojące po stronie osi (Węgry, Rumunia czy Bułgaria) nie zostały wcielone do ZSRR zatem dlaczego niby miałoby się to stać z Polską?....

To niby po kiego grzyba ZSRR zajęło nasze ziemie wschodnie?
  • Odpowiedz
@Fennrir: ziomek, straty w cywilach to wina Niemców a nie powstańców.
Nikt nie bronił szwabom rozprawiać się jedynie z powstańcami, ale że to pozbawione honoru gnioty, to zabijali cywili masowo.
  • Odpowiedz
Wbijcie sobie do łbów imbecyle że powstanie warszawskie nie przyniosło absolutnie żadnych korzyści, jedynie same straty - kompletne zniszczenie stolicy, śmierć 200 tysięcy osób (z czego to była w dużej mierze patriotyczna elita), wysiedlenie kolejnych kilkuset tysięcy mieszkańców oraz ułatwienie roboty Stalinowi i wychwalanie takich klęsk świadczy o braku wyciąganiu wniosków z historii czyli głupocie.


@Fennrir: A ty sobie wybij te gadki mądrali z głowy. Kolejny który stosuje prezentyzm - zero
  • Odpowiedz