Wpis z mikrobloga

#gownowpis #przegryw tak sobie rozmyślam-mam 37 lat i pracuję w holandii przekładając kartony z jednej palety na drugą,tak po prostu. Pracuję przez agencję pracy i raz zarabiam 150,raz 320 . Mam dziesiątki tysięcy długów do spłacenia, popsute zdrowie, a jedyna moja radość to weekend i "parę piw". Mieszkanie mam w środku niczego-serio; do sklepu 5 km.Dzwonią do mnie tylko byłe żony z pytaniem "kiedy alimenty ". A kiedyś byłem dobrym dzieckiem- chciałem zostać piratem,ale nie pykło. I tak sobie egzystuję ciesząc się jak każą małymi rzeczami czekając tylko na śmierć. Ale to jeszcze nie dzisiaj¯\_(ツ)_/¯
  • 24
@mumin85: 2 żony i 2 dzieci, ta pierwsza jeszcze w miarę normalna była, teraz jak patrzę na ładną kobietą to myślę, że w sumie z lozka bym nie wyrzucil,ale pewnie za 2 lata było by to samo. Muszę poćwiczyć samokontrolę
Dziwne ze po pierwszej żonie nic sie nie nauczyles i sie drugi raz hajtnales. Ja gdybym sie rozwiódł to w życiu bym się nie dał naciągnąć na małżeństwo, a już na pewno nie na dzieci