Wpis z mikrobloga

Nieposłuszni? #lacunafabularnieczarnolisto - zbiorczy tag do czarnolistowania

-----------------------------------------------

Po tym jak Ur-Shak wypowiedział swoje słowa, wszyscy w Długim Domu poderwali się na równe nogi. Część przesunęła się w stronę ścian, przewracając stoły i chowając się za nimi bezpiecznie. Część chwyciła taborety, gliniane kubki, brązowe misy i wszystko to, co nadawało się do ataku. Pozostała część obecnych dobyła broń.

W sali zakotłowało i po chwili naprzeciw siebie stanęli zwolennicy Ur-Shaka i Rady Starszych. Tych piewszych było prawie trzydziestu, wiernych radzie zaledwie trzynastu. Ur-Zababa widząc stojącego po jego stronie Regisa, rzucił mu swoją zdobioną mosiężną buławę. Mężczyzna złapał ją zręcznie, nie odwracając się nawet w stronę Retora i wykonał nią kilka imponujących zamachów. Wszyscy patrzyli na siebie z oczekiwaniem jakby na sygnał.

Ur-Shak stał w drugim rzędzie, zasłonięty torsami swoich towarzyszy. Miał złe przeczucia co do całej sytuacji, ale czuł, że za chwilę wydarzenia pójdą swoim tokiem i nie będzie miał na nie wpływu.

- Jesteście w mniejszości, poddajcie się! - krzyczał. - Podyskutujemy o naszej przyszłości bez rozlewu krwi!

Wypowiadając te słowa, zobaczył Zummabu, rzucającego zza pleców Damuziego niewielki toporek. Ostrze świsnęło w powietrzu i zanim ktokolwiek zdążył zareagować, przez salę przetoczyło się jęknięcie. Uttu Tuttu przewróciła się na plecy i zaczęła dygotać. Z jej piersi wystawał trzonek głęboko wbitego w jej serce toporka. Tyfus Bomba nie wytrzymał.

- #!$%@?Ć! - krzyknął, a Długi Dom utonął w morzu krzyków i szczęku metalu.

Stłoczeni wokół dwóch Starszych obrońcy radzili sobie z kiepsko uzbrojonymi całkiem dobrze. Prym wiódł Regis, który pierwszymi trzema machnięciami buławy skruszył czaszki trzech kobiet - Puabi, Ubary i Antum. Zummabu toczył zażarty pojedynek z członkami konnego patrolu. Mimo sędziwego wieku wciąż mógł zawstydzić sprawnością większość Ur-Shakistów. Sebt-bek w pewnym momencie udał parowanie ciosu i wykonał unik w prawą stronę. Zummabu zachwiał się, a to czekał już tylko Diego, uderzając przeciwnika łomem w głowę. Zummabu upadł na ziemię, a Sebt-bek błyskawicznym ruchem poderżnął mu gardło.

Hal ab arda wywijał swoją bronią w ciasnym pomieszczeniu, ale wydawała się być mało skuteczna. Osuwający się na ziemię Zummabu otworzył mu drogę do skulonego Balulu. Medyk kulił się do ściany i zasłaniał twarz rękami, ale wobec ostrza na czubku drzewca był bezsilny. Głośno westchnął, kiedy broń wbiła mu się w serce, ale Hal ab arda dla pewności wyszarpał ją z ciała swojej ofiary i przebił się do jego mózgu przez kość policzkową. Wojownicy stłoczyli się wokół Ur-Zababy. Nisur ol Aib bronił się przed wściekłymi atakami Tuta i gdy udało mu się silnym kopniakiem odepchnąć przeciwnika, poczuł jak ogromna siła kruszy jego skroń i pozbawia go przytomności. Regis wpadł w bojowy szał i po raz kolejny jednym tylko zamachem pozbawił życia kolejną osobę. Przy życiu po stronie Rady pozostali już tylko Ur-zababa, Regis, Inanna-Lu i Tut. Ciasno stłoczeni wokół ostatniego żyjącego Starszego zaczęli powoli przesuwać się do wyjścia. Ushtur podskoczył do Inanny-Lu, próbując szybkim ciosem pozbawić ją przytomności, ale jego głowa została rozłupana potężnym uderzeniem przez Regisa. Sargon szarpnął do tyłu Janutara, który zdawał się mieć podobny plan względem potężnie zbudowanego mężczyzny.

Walki ustały, a przeciwnicy odprowadzali się wzrokiem. Regis ciężko oddychał, ale nie pozwalał się nikomu zbliżyć do Ur-Zababy. Gdy zwolennicy Rady stanęli przy otwartych drzwiach wyjściowych, Starszy wydał z siebie jęk bólu i upadł na twarz zaraz obok stóp Regisa. Z jego pleców wystawała brzechwa krótkiej strzały, wbitej prosto w serce Retora. Regis odwrócił się i zobaczył wystraszoną Ayę z napiętą na łuku strzałą, wycelowaną w niego. Ręce dziewczyny drżały, a po jej policzku spływała łza.

- WYSTARCZY! - krzyknął Yo-ur-ando - Dość tego rozlewu krwi!
- Aya, Rada Starszych już nie istnieje - powiedział spokojnym i zdecydowanym głosem Ur-Shak - Nie zabijaj Regisa. Kto miał zginąć, już nie żyje.

Zapanowała cisza, Aya rzuciła łuk na ziemię, padła gwałtownie na kolana i schowała twarz w dłoniach, głośno łkając. Tyfus i Sargon rzucili swoje bronie pod stopy Regisa. Sebt-bek zawahał się, ale w tym momencie nastąpiło coś, co nie mogło nastąpić w gorszym dla mieszkańców Ur momencie.

Z głównego placu do wszystkich uczestników wydarzenia dobiegł dźwięk dzwona.


-----------------------------------------------

Uttu Tuttu ( @profesjonalna_skarpeta) - ŚMIERĆ
Nisur ol Aib ( @ZdenerwowanyBialorusin) - ŚMIERĆ

Ahum-Waqar - ŚMIERĆ
Antum - ŚMIERĆ
Aradegi - ŚMIERĆ
Damuzi - ŚMIERĆ
Lu-Shalim - ŚMIERĆ
Pu-Dagan - ŚMIERĆ
Puabi - ŚMIERĆ
Puzur-Nirah - ŚMIERĆ
Ubar - ŚMIERĆ
Ushtur - ŚMIERĆ
Zimri-Dagan - ŚMIERĆ

Pozostali uczestnicy odnieśli minimalne lub znikome obrażenia.

-----------------------------------------------

DZWON! Sakriya mają czas do 29.07 do godziny 23:30, aby zjednoczyć się i uniknąć ofiary ze swojej grupy.
Pobierz lacuna - Nieposłuszni? #lacunafabularnieczarnolisto - zbiorczy tag do czarnolistowani...
źródło: comment_shYcjf4zMOW6wFiML9KzT6Wb7uey4iSo.jpg
  • 22
Hal ab Arda

Widząc zamieszanie jakie powstało gdy wszystko się skończyło, nie tracąc czasu podszedł do Sargona i wskazał na jakiegoś trupa że zmiażdżona głową - widzisz? Stawiam co mam, że z tą bronią - zamachnął się kijem prawie trafiając Diega haczykiem - PRZEPRASZAM! Wracając, z tą bronią na pewno by przeżył. Chcesz podobną? Możemy się dogadać!
Sargon popatrzył się przez chwilę na Hala po czym pokrecił z niedowierzaniem głową i odszedł.
Dziwny Isiratuu

Gdy tylko szum walki zamilkł, wychylił się zza swojego stolika obronnego. To co zobaczył powinno go zszokować. Wnętrzności rozbryzgane na ścianach. Tu i ówdzie zmiażdżony czerep. Krew wsiąkająca w klepisko oraz ci wszyscy ludzie, patrzący na siebie mieszanką nienawiści i ulgi. Starzy zginęli, to dobrze. Władza Keksława jest jeszcze bliżej, niż dotąd. Powolnym krokiem ruszył ku centrum Domu, rozejrzał się, a następnie zaczął klaskać, krzycząc:

- UUUUUUU! JA CHCĘ JESZCZE
Ligish

Ligish z podbitym okiem leżał na podłodze udając nieprzytomnego.

- WYSTARCZY! - krzyknął Yo-ur-ando - Dość tego rozlewu krwi!

- Aya, Rada Starszych już nie istnieje - powiedział spokojnym i zdecydowanym głosem Ur-Shak - Nie zabijaj Regisa. Kto miał zginąć, już nie żyje.


Potem było słychać szczęk upadającej broni i kobiecy płacz, a następnie dwon. Poleżę tak jeszcze chwilkę i biegiem na dzwon, może nikt się nie połapie.
Tak jak po ostatnim dzwonie gdy Drabulok oddał hołd poległym Sakryia tak teraz pochylił się nad dwoma poległymi.

Agum, Zimmudar, Krom Kai-Szek, Ur-us Mali, Umiaus, Agrotes Zeri... a teraz do listy osób o których odwadze obiecał pamiętać do końca swych dni dodał dwa nowe nazwiska... Nisur ol Aib i Uttu Tuttu.

Poniżej: Ja i chłopaki z konnego patrolu po kolejnej "udanej" misji.
Pobierz Zeroskilla - Tak jak po ostatnim dzwonie gdy Drabulok oddał hołd poległym Sakryia tak...
źródło: comment_eJcF2SfMqYq9jgqKVAShYgdsYjBl493o.jpg
via Wykop Mobilny (Android)
  • 12
@lacuna:

Kapłanka Ulana

Ulana podniosła się z podłogi. W wirze walki jakiś zwolennik staruchów uderzył kapłankę od tyłu w głowę tak, że straciła przytomność. Na jej szczęście łaska Arsernielicy (albo raczej ochronna warstwa tłuszczu) ochroniła ją przed śmiercią. Nie można tak jednak powiedzieć o napastniku. Jego ciało leżało zgniecione w tym samym miejscu, skąd chwilę wcześniej podniosła się Ulana. Orzeźwiszy umysł zaczęła rozglądać się za swoją wierną bronią. Nie znajdywała się
Janutar

Stał obok Uttu Tuttu, gdy ta padła martwa od toporka. #!$%@? jak blisko..._. Z otępienia wyrwał go krzyk jego przywódcy. Podniósł miecz i ruszył w raz z resztą na radę starszych. Jednak wolniej do pozostałych, dał się wyprzedzić. Pierwsza linia jest dla mięsa armatniego, a on miał plany na lepsze życie. Choć jego miecz nie został użyty w walce, to przed walką widział jak paru niezdecydowanych dołączyło do nich po ujrzeniu
via Wykop Mobilny (Android)
  • 13
@lacuna
Ur-Shak - mer Ur, pijany bądź niespełna rozumu

Ur-Shak popatrzył na to co się odjaszczurzyło w Długim domu. W tym samym momencie usłyszał ten dźwięk. Dzwon.

- Słuchajcie! Zanim pójdziemy na dzwon. Muszę wam coś powiedzieć. Nie chciałem tego, ale ci uparci starcy nie dali nam wyboru.

Ekhm
Niniejszym wprowadzam anarchokapitalizm.
Nie ma juz skostnialej rady. Nie ma juz bezowocnych dyskusji. Nie ma już godziny milicyjnej. Skupicie się na projektach, które
Pobierz Akumulat - @lacuna 
Ur-Shak - mer Ur, pijany bądź niespełna rozumu

Ur-Shak popatrzył...
źródło: comment_7E1BFvWoHUxiywl2IEOlo4GGSr6mlX8o.jpg