Wpis z mikrobloga

Wolnorynkowcy czesto postuluja za jak najmniejsza ingerencja rzadu w rynek. Wierzac ze im mniej regulacji tym lepiej.

Czy w takim razie powinni takze byc za zniesieniem polityki ograniczajacej imigracje?

Czy moze wowczas rynki pracy krajow bogatych zalalaby tania sila robocza z krajow takich jak Indie, Pakistan; z czym wolnyrynek by sobie nie poradzil? (Umowmy sie ze do wiekszosci prac wykonywanych za minimalna krajowa - wystarcza 2 klasy podstawowki)

W takim razie wolnyrynek nie istnieje. A to co sprawia ze jestesmy Polska a nie Indiami, to w glownej mierze regulacje rzadu w rynek (polityka ograniczajaca imigracje, minimalna placa, ograniczenia w zakresie zatrudniania nieletnich)

#changemymind #wolnyrynek #neuropa #4konserwy
  • 28
  • Odpowiedz
@HarvestinSeason: nie slyszalem jeszcze zeby ktokolwiek publicznie wypowiadal sie za zniesieniem polityki imigracyjnej, albo postulowal to w swoim programie wyborczym.
@Majk_: odwazna teza. Tylko czy prawdziwa? Co jezeli niekontrolowany przeplyw ludzi z krajow biednych do bogatych zakloci na tyle funkcjonowanie tych drugich, ze zastopuje ich rozwoj?
  • Odpowiedz
nie slyszalem jeszcze zeby ktokolwiek publicznie wypowiadal sie za zniesieniem polityki imigracyjnej, albo postulowal to w swoim programie wyborczym.

@WiktorekS: Na przykład Korwin o tym mówił.
  • Odpowiedz
  • 2
@HarvestinSeason bo imigracja jest obopólnie dobra: w kraju docelowym imigranci zasilają podażowo rynek pracy i generują popyt na usługi lokalne, co jest dobre dla gospodarki, mają średnio więcej dzieci w pierwszych pokoleniach co jest dobre dla ciągłości populacji; w kraju skąd pochodzą redukują strukturalną biedę poprzez transfery pieniężne do rodziny.

Konsensus ekonomiczny jest taki, że imigracja jest dobra. Przeciwne zdanie mają tylko kretyni i nacjonaliści, czyli kretyni.
  • Odpowiedz
@Majk_: Nie odpowiedziałeś na moje pytanie. Czemu zniesienie ograniczeń przepływu ludności jest dobre, a nie czemu imigracja w teori może być dobra. Czy jakby do Polski w tym roku przyjechało 5 milionów ludzi z całego świata to obyło by się bez żadnych negatywów?
  • Odpowiedz
@Majk_: I nie wiem czy większym kretynizmem jest realizowanie interesu narodowego, który będzie cię bezpośrednio benefitował czy zgrywanie globalnego mesjasza niezależnie od konsekwencji. Prawda jest taka, że nacjonalizm jest mechanizmem tworzącym benefity, a lewica go nie lubi tylko, dlatego, że nie jest inkluzywny wobec wielu ludzi i wyklucza ich ze sfery beneficjentów polityki państwa.
  • Odpowiedz
@Majk_: rynek pracy to nie studnia bez dna. Nie mozesz wrzucic tam nieskonczonej ilosci taniej sily roboczej.

Nie ma wiekszej roznicy pomiedzy tania sila robocza z Polski, a tania sila robocza z Indii. Kucharze, kelnerzy, kierowcy, piekarze itd. - na obu rynkach maja podobne kwalifikacje zawodowe.

To co sprawia, ze ci z Polski zarabiaja kilkanascie razy wiecej, niz ich odpowiednicy z Indii, to oprocz regulacji rzadowych, jest spowodowane madrzejsza klasa wyzsza w Polsce (ogolem w krajach
  • Odpowiedz
@HarvestinSeason:

nie wiem czy większym kretynizmem jest realizowanie interesu narodowego


Nacjonalizm gospodarczy w pewnych warunkach i do pewnego momentu jest dobry. I wiekszosc dzisiaj bogatych krajow, do swojego bogactwa dochodzila w ten sposob. Czyli cla, blokady handlowe, wysokie podatki dla zagranicznych inwestorow, restrykcyjne warunki zatrudnienia obcokrajowcow, nieuznawanie zagranicznych patentow.

Tak jak nie posylamy swoich dzieci by rywalizowaly z doroslymi na rynku pracy, tak tez powinnisny chronic nasza gospodarke do pewnego
  • Odpowiedz
@WiktorekS: Każdy nacjonalizm jest dobry. Państwo Polskie jest instytucją, która ma dbać o Polaków. Polacy je utrzymują, Polacy je założyli, Polacy czerpią wszystkie korzyści. To samo Niemcy w Niemczech, Anglicy w Anglii itd. Nie wyklucza to możliwości międzynarodowej kooperacji, tylko jest ona prowadzona na mocy obustronnego benefitu. Np. NATO jest dobre i dla Polaków i dla Amerykanów. Amerykanie mają swojego przydupasa w Europie Wschodniej, a Polacy gwarancję ochrony przed Rosyjskim
  • Odpowiedz
@HarvestinSeason: ze skrajnosci w skrajnosc.

Fajnie jak rzad dba o krajowy przemysl, czy to ulgami dla krajowych przedsiebiorcow, czy wyzszymi podatkami/clami dla zagranicznych.

Gorzej jakbys musial kupowac produkty tylko krajowych producentow, bo nacjonalizm.

W Polsce mamy tez ten problem, ze nasze uniwerystety leza i kwicza. A kadra profesorka jest wysoko niekompetentna. Juz nie wspominajac o tym, ze wszelkie granty naukowe traktowane sa na zasadzie 'hulaj duszo, piekla nie ma', czyli
  • Odpowiedz
@WiktorekS: Tak więc jako nacjonalista proponuje, abyśmy podwyższyli standardy edukacji na uniwersytetach przez mały drenaż mózgów wykładowców z Gruzji, Mołdawii, Ukrainy, Ameryki Łacińskiej, Indii, którzy znają się na swoim zawodzie i uczynią naszą edukację sprawniejszą, a Polaków lepiej wykształconymi co pociągnie za sobą szereg różnych korzyści. Imigracja w tym poszczególnym wypadków jest zgodna z naszym interesem narodowym i jest coś co każdy racjonalny nacjonalista by dokonał. Jednak, gdy milion załóżmy
  • Odpowiedz
@WiktorekS: W czasach rewolucji Francuskiej konserwatystą był człowiek, który chciał utrzymać feudalizm i monarchię stanową. Trzeba było być debilem, żeby być konserwatystą. Dziś konserwatystą jest ktoś kto chce zachować granicę, egzystencje narodu, supermacje swojej grupy etnicznej nad swoim krajem, role płciowe, suwerenność kraju etc. Definicję zmieniają się w raz ze standardami. Wczoraj nacjonaliści walczyli o przestrzeń życiową na cudzej ziemi, dziś walczą o swoją na swojej ziemi i o swój
  • Odpowiedz
@WiktorekS: wszelkie patologie związane z imigracją które widzisz wynikają z istnienia świadczeń socjalnych.
rynek jest studnią bez dna, jeśli interwencjonistyczne rządy nie nakładają na niego sztucznych ograniczeń, typu licencje na działalność. niezagospodarowani pracownicy otworzą choćby n-tego kebaba, który ostatecznie jakiś zysk może przynieść.
  • Odpowiedz
@prewenaza: ty tak na powaznie? Czy to jakis bait ktorego nie zalapalem?

Przeciez na rynku musi istniec odpowiednia korelacja pomiedzy przemyslem, rolnictwem i rynkiem uslug. Im panstwo bogatsze, tym wiekszy odsetek uslug jest do udzwigniecia. Ale i najbogatsze panstwa nie sa w stanie zyc tylkoi wylacznie z uslug, bo dzis juz nie ma samowystarczajacych panstw. A ciezko eksportuje sie uslugi. Wiec jezeli chce miec sie za co kupowac produkty od
  • Odpowiedz