Wpis z mikrobloga

Podejmując się #nofapchallenge #nopornchallenge zrozumiałem, że mam #!$%@? nałóg. Z jednej strony fajnie było się dowiedzieć, że coś takiego istnieje; z drugiej strony, jest to dosyć wymagające przedsięwzięcie, by z tego wyjść.

Ruchanie, traktowanie przedstawicieli płci przeciwniej jako obiektu seksualnego jest na porządku dziennym. Seks się sprzedaje. Zyski z brańzy pornograficznej przewyższają google'a, yahoo, yoiutube'a razem wzięte; lecz o tym się głośno nie mówi. Łatwo się zarabia na wrodzonych instynktach.

Jeszcze nie wyszedłem z uzależnienia, ale ciągle walczę. Przeczytałem chyba wszystko na ten temat i każdy kto bagatelizuje wpływ pornografii na mózg powinien się doedukować.

Także ponownie zaglądam na tag i aktualizuje swój status 0/... ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • 4