Wpis z mikrobloga

@Reiko88 zależy jakie masz usposobienie, w akademiku trzeba lubić minimalna poczucie prywatności, bardzo mała przestrzeń życiową, ciągle obcowanie z ludźmi - w 90% przypadkach obcymi. Wspólna łazienka może być uciążliwa ~ dzieliłam raz z 4 laskami. Kłótnie o sprzątanie norma jak trafisz na syfiarzy. Odgłosy z innych pokoi w nocy i dzień. Częste imprezy sąsiadów na które Cię zapraszają o ile masz social skilla. Grupa na FB gdzie możesz pytać o różne
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Reiko88: są różne akademiki, mieszkałem w wieżowcu na AGH o najmniejszym standardzie i było różnie, raz głośno, raz przyjemnie, bo fajne towarzystwo, zazwyczaj bywały problemy, ale towarzyskie osoby się odnajdywały. Teraz mieszkam w akademiku po za AGH, jest taki zakon, że ciszej być nie można. Generalnie duża loteria z tym zawsze
  • Odpowiedz
  • 2
@Reiko88 znajoma opowiadała mi kiedyś że jej współlokatorka nie miała oporów żeby ruchać się w jej obecności ze swoim chłopakiem. Po ciemku, ale dźwięki wydawali z siebie na tyle donośne (+ skrzypienie łóżka bo ona była jednak grubą lochą) że było to mega kripi.
#!$%@? jedzenia, przypraw, głośne imprezy, śpiewy do późna to norma. Czasem jakieś pato-orgie, mylenie pokoju przez #!$%@? typów którzy wpadali do cudzego pokoju i zasypiali na podłodze albo
  • Odpowiedz
@Reiko88: jeśli jesteś esktrawertykiem, lubisz imprezy i ogarnięta to na luzie. Jeśli jesteś aspołeczna to będziesz mieć duży problem. Ale to samo z mieszkaniem, zależy na kogo trafisz, jak na spoko osoby to będziesz dobrze wspominać jak na złe to będziesz płakać po nocach. Ogólnie myślę że własne mieszkanie/pokój jest lepsze jak cię stać
  • Odpowiedz