Wpis z mikrobloga

Tygodnie urlopu minęły, tygodnie upałów minęły - czas wrócić do Assetto Corsa Competition! Po tak długiej przerwie zaczęło się od klasycznego "nie umiem jeździć".

Akt I: SRO E-Sport GT Series https://sro-esport.com

Gdyby ktoś jeszcze nie wiedział: Kunos Simulazioni, SRO Motorsports Group, RaceDepartment, AK Informatica i Pirelli od kilku miesięcy organizują na ACC oficjalną serię e-sportową. Obecnie trwają kwalifikacje do trzeciej rundy na Spa-Francorchamps. Najszybsi kierowcy pojadą do Belgii, gdzie będą ścigać się o wygraną na miejscu (pierwszą rundę na Monzie wygrał Kamil Franczak). Kwalifikacje do trzeciej rundy to pięć okrążeń w Aston Martinie V12 Vantage, ciężkiej maszynie z ciężkim V12 z przodu, z którą najpierw trzeba znaleźć wspólny język. Pojechałem i się nie zabiłem: okolice miejsca 400 na jakieś 640 osób na oficjalnej liście. W międzyczasie ranking PC (Pace) spadł mi do 64.

Akt II: Quick Race w trybie multiplayer

Aston Martin na Spa pozwolił na rozruszanie kości i ruszenie w kierunku serwerów. Na losowych dawno mnie nie było, więc wpadłem na Monzę z menu Quick Join w pięknie ryczącym Lexusie. Jest dużo osób, szykuje się dobre ściganko, kwalifikuję się chyba 10 na jakieś 20 osób. Wyścig ma 20 minut. I zaczęło się: pojęcie okrążenia formacyjnego okazało się wielu osobom obce. Samochody za mną wystrzeliły do przodu zanim zdążyłem na dobre ruszyć, spychając mnie i innych z toru. Po starcie to samo: przepychanki przede mną, za mną. Na dohamowaniu do pierwszych zakrętów dostałem w tyłek, obróciło mnie, ktoś poprawił z boku i tyle tego było: poobijany z każdej strony spadłem na ostatnie miejsce. Zjechałem na naprawy i pojechałem dalej, podziwiając obraz zniszczeń. Tylu wypadków, tylu samochodów na poboczach, takiego chaosu już dawno nie widziałem. Na ostatnim okrążeniu widziałem, że ktoś skasował nawet lidera. Na mecie wylądowałem... piąty. W tym czasie rating SA (Safety) poleciał z 94 na 89, spadło CC (Car Control), spadło CN (Consistency)... Nie polecam!

Akt III: Kariera na 94%

Zniesmaczony doświadczeniami online wróciłem do trybu pojedynczego gracza i kariery, gdzie czekał na mnie najważniejszy wyścig sezonu: 24-godzinne Spa! ACC przeskalowało go do trzech godzin, które poprzedziły trzy 20-minutowe sesje kwalifikacyjne. Początek niezły: pole position w zaufanym Bentley'u. Ale nie tak szybko! Jeszcze przed Les Combes na pierwszym kółku łyknął mnie Dumas w Porsche oraz Thiim w Aston Martinie. Nie uciekli za daleko, ale odzyskać pozycji się nie udało. Do tego Bentley zaczął czuć się jakoś tak niepewnie na Blanchimont: podrywało tyłek, oś zaczynała się ślizgać, że aż strach. Trzecie okrążenie: nie wytrzymał! Wielki poślizg, lecę w poprzek, uderzenie o barierki! Zjeżdżam od razu na naprawy i zaczyna się wielka gonitwa. Bajecznego Spa-Francorchamps w trybie całodobowym aż się nie chce opuszczać. Teoretycznie sukcesywnie odrabiam straty, ale trzeba się pilnować, bo Continental lubi zarzucić, co uwidaczniają spadające wskaźniki CC i CN. Dźwięki silników, żwir na torze, pył wzniecany z poboczy, zachodzące Słońce, noc, światła, poranek, zmęczenie maszyny i kierowcy, walka o pozycje z całkiem nieźle jadącymi AI, opróżniający się zbiornik paliwa, regularne zjazdy po nowe opony oraz zmianę kierowcy i ciągłe problemy na Blanchimont - nie wiem nawet kiedy minęły te trzy godziny! Do końca 20 minut, jestem w okolicach ostatniego stopnia podium, jeszcze tylko dwa postoje. Jeśli dobrze wyliczyłem to po ostatnim pit stopie będę 5-10 sekund za liderem z szansą na wygraną! Niestety: 10 minut do końca, poślizg na Blanchimont i spotkanie z barierkami. Naprawy trwały ponad minutę i od mechaników zjechałem ze stratą ponad pół minuty do lidera. Nie. Do. Odrobienia. Metę mijam jako drugi. Kariera dochodzi do 94% ukończenia i przede mną jest już tylko ostatni wyścig, ale to kiedy indziej. Ratingi? Głównie w ostatnich kilkudziesięciu minutach CC spadło na 59, a CN na 75. Auć! SA stabilnie na poziomie 90.

Niestety sam tryb kariery pozostawia jeszcze wiele do życzenia. Zaczyna się bardzo obiecująco: od filmu wprowadzającego, w którym główną rolę odgrywa Bortolotti, mistrz Blancpain GT Series z sezonu 2017. I nastawiamy się na jakąś większą fabułę, jakąś głębszą narrację i... prawie nic takiego nie ma. Bortolotti wraca jeszcze raz czy dwa, coś tam można poczytać i usłyszeć w słuchawkach przed sesjami, ale to za mało. Karierę zaczynamy od testów w pucharowym Lamborghini, potem awansujemy do serii sprintów, a w drugim sezonie jeździmy w wyścigach na długim dystansie. Rundy przeplatają się sesjami testowymi. Z tego wszystkiego niewiele wynika: nie ma żadnej klasyfikacji, a za nasze osiągnięcia dostajemy jakieś punkty. Punkty, z których nic nie wynika, z którymi nie wiadomo co zrobić, które dodatkowo są błędnie naliczane.

Akt IV: Competition Server

Koniec zabawy. Ruszamy na Competition Server, gdzie jakość ścigania powinna być najwyższa. W moich rękach ponownie piękny, choć pulchny Bentley. Trafiamy na deszczowe Silverstone. Na kwalifikacje wyjeżdżam na mokrym ogumieniu, które po chwili płonie: tor wysechł już na tyle, że trzeba było od razu zakładać slicki. Robię parę kółek na nadgryzienie tematu i ląduję na starcie na pozycji 18 na 27. Zapowiada się nieźle. Okrążenie formacyjne: ktoś za mną okazał się tak narwany, że tuż po starcie wpakował mi się z impetem w tyłek. Ech. Ktoś inny przede mną już na formacyjnym kółku wyleciał z toru. No, ładnie. Zielone światła! Jedziemy! Albo i nie. Okazuje, że się uszkodzenia po strzale na początku są tak duże, że Bentley stracił docisk aerodynamiczny i najszybsze łuki wolni jechać w poprzek, niż prosto. Tylko przez dwa okrążenia zastanawiam się co robić, bo Bentley bierze sprawy w swoje ręce i pakuje się w barierki. Mechanicy na szczęście byli blisko, ale to był właściwie koniec wyścigu dla mnie. Naprawy trwały prawie minutę, a i tak nie naprawili wszystkiego, ale drugi raz nie zamierzałem już zjeżdżać. Wracam do wyścigu, a tam... niemiłosiernie telepie samochodem! Najwolniejsze zakręty - koniec świata! No cóż, przed wizytą na naprawy nawet nie miałem czasu na zorientowanie się, że przy poślizgu porobiły się na oponach takie flatspoty, że koła miałem kwadratowe. I tak telepało mnie aż do mety, nie udało się tego "wyjeździć". Ale zanim do tego doszło było nawet ciekawe: parę samochodów przede mną miało problemy, więc zdobyłem parę miejsc za darmo, w pewnym momencie było nawet z kim walczyć o pozycje 20-22, potem dojechałem grupę tłukącą się o miejsca 12-16 i długo trzymałem się na ich zderzakach dopóki nie dałem się ponieść w trawę cieniowi aerodynamicznemu za McLarenem, a na ostatnich okrążeniach równym tempem skutecznie uciekałem przed zdublowaniem przez kierowcę z pozycji 10. Na macie ku swojemu zaskoczeniu zameldowałem się... 14. SA wskoczyło na 91, CC wróciło do poziomu 77, CN osiągnęło 86, a CP spadło z 60 na 59, ale po takim pechowym występie to nic dziwnego.

Akt V: Co nowego w ACC?

Okazało się, że mój okres urlopowy pokrył się z urlopami w ekipie Kunos Simulazioni i w sumie nic nowego mnie nie ominęło. Aktualizacji 1.0.5 z paczką poprawek i nowości wyszła dopiero kilka dni temu i dopiero teraz na dobre ruszają prace nad kolejnymi rzeczami. Największa z nich to oczywiście darmowe DLC z sezonem 2019, które okazało się większe, niż początkowo zakładano - można śmiało spodziewać się opóźnienia w wydaniu. Poza tym: szlifowane są ratingi (zarówno jeśli chodzi logikę naliczania, jak i stabilność, odblokowanie RC), do boxów mają wrócić mechanicy, mamy dostać rozbudowane opcje Save, mamy zobaczyć rozbudowane statystyki w profilu kierowcy, mamy otrzymać obsługę dodatkowego sprzętu (TrackIR), w planie są poprawki pod VR i obsługę trzech ekranów (tu niestety sporo zależy od samego Unreal Engine), rozbudowanie trybu multi (funkcje serwerów, zarówno jeśli chodzi o ich stawianie jak i zwracane dane) i tak dalej. Sami twórcy deklarują zadowolenie z popularności ACC (jakby nie patrzeć nisza w niszy) i gdzieś tam przebąkują, że sim jest bardzo "europejski", ale mają już plany jak spopularyzować go w Azji czy USA i ogłoszą wkrótce różne inne nowości.

Na oficjalnym forum dla zagubionych w ACC wrzucono wszystkie wpisy na temat funkcjonalności i zawartości w jeden dział (być może wiele z nich zobaczymy kiedyś w samej grze, bo braki miejscami są duże): https://www.assettocorsa.net/forum/index.php?forums/acc-blog.87/

Otworzono również dział dla organizatorów lig i pojedynczych wyścigów na ACC, których ciągle przybywa: https://www.assettocorsa.net/forum/index.php?forums/acc-online-leagues-championships-room.86/

#assettocorsacompetizione #assettocorsa #simracing