Aktywne Wpisy
lologik +111
arysto2011 +100
#globcio #bekazlewactwa #ocieplenieklimatu
W latach 90. popularna była dziura ozonowa i kwaśne deszcze. W Świecie Nauki i innych popularnonaukowych czasopismach pisano poważnie, że będziemy żyć pod kopułami, bo z nieba za 10 lat będzie leciał kwas. Co drugi mieszkaniec Ziemi miał umrzeć na czerniaka skóry.
Widać dzisiaj, że po 30 latach ta narracja jest identyczna, ale bardziej wyrafinowana. Walczy się z naturalnymi zjawiskami, które mają miejsce - ze zmianami klimatycznymi. Jak świat
W latach 90. popularna była dziura ozonowa i kwaśne deszcze. W Świecie Nauki i innych popularnonaukowych czasopismach pisano poważnie, że będziemy żyć pod kopułami, bo z nieba za 10 lat będzie leciał kwas. Co drugi mieszkaniec Ziemi miał umrzeć na czerniaka skóry.
Widać dzisiaj, że po 30 latach ta narracja jest identyczna, ale bardziej wyrafinowana. Walczy się z naturalnymi zjawiskami, które mają miejsce - ze zmianami klimatycznymi. Jak świat
Ostatni zeszyt czytało się świetnie i po tylu numerach (193!) naprawdę nieźle podsumował całą historię.
Kirkman napisał, że chciał skończyć serię gdzieś po 72 zeszycie i opisał swój pomysł - naprawdę zacny, ale faktycznie w ten sposób mogła się skończyć seria w tym momencie.
Niemniej zakończenie, moim zdaniem, jest satysfakcjonujące.
Ktoś jeszcze jest po lekturze, czuje niedosyt?
#thewalkingdead #komiks #komiksy #zombie
Komentarz usunięty przez autora
W poprzednim zeszycie (192) Rick zostaje śmiertelnie postrzelony w swoim pokoju przez syna niegdyś szanowanej przywódczyni jednej ze społeczności. Nikt nie przychodzi mu z pomocą, więc umiera (a w tym świecie wystarczy umrzeć, żeby się przemienić). Carl odwiedza ojca i po tym, jak okazuje się, że ten jest zombiakiem, zabija go strzałem w
Wiadomo, że wystarczy umrzeć, żeby się przemienić. W całym ostatnim zeszycie wygląda to tak, jakby ten problem ludzi już nie dotyczył, nie jest to w żaden sposób wspomniane, a wygląda na to, że ludzie odzwyczaili się od widoku zombiaków. Tylko to mnie zastanawia, bo przecież wszyscy byli zainfekowani i wystarczyło kopnąć w kalendarz.
Poza tym samo zakończenie ODROBINĘ przypomina mi
A wiadomo jak to chciał wtedy skończyć?
@CKNorek: Raczej przesyt. Seria powinna była się skończyć po pokonaniu Negana. Najpóźniej po wojnie z Szeptaczami. Jak dla mnie to cały wątek Commonwealth był mnie po prostu męczący i pomimo ogromnego potencjału wyszło w sumie takie nic.
Zakończenie w stylu "i żyli długo i szczęśliwie" też tak średnio do mnie nie przemawia w przypadku, bądź co bądź, bardzo ponurej historii.
To drugie zakończenie które wymyślił, no nie byłby to happy end ale zrobiłoby swoje :D
Samo zakończenie, jest spoko, całkiem satysfakcjonujące chociaż czuje się pewien cukierkowy posmak na sam koniec, jakieś to wszystko 'za szczęśliwe' jak na świat
Czyli to miało się skończyć mniej więcej wtedy jak trafiają do Aleksandrii? To by było w miarę logiczne bo od tego momentu widoczny zaczynał być schemat chwila spokoju-wielkie zagrożenie-walka-chwila spokoju-kolejne wielkie zagrożenie. A Aleksandria takim docelowym miastem które się ucywilizuje (i upadnie). Tylko wtedy nie dostalibyśmy fajnego wątku z Neganem.
Komiksu nie czytałem ale chyba optymalnie byłoby po prostu wyciąć Szeptaczy bo Negan to spoko wątek a jak rozumiem