Aktywne Wpisy
Marek_Tempe +15
Od zawsze interesuję mnie sfera snów, ich dynamika, poziom dziwności, odniesienia do dnia codziennego, kultury i symboliki oraz prekognicja. Może ktoś zechciałby się podzielić swoimi snami? Być może część z nich uda mi się zinterpretować na tyle na ile pozwoli moja wiedza oraz znajomość danego użytkownika. Rozumiem, że dzielenie się pewnymi treściami na forum może być trudne, więc zapraszam również na priv, ale bez przesady, pełna dyskrecja i ludzkie podejście. Proszę o
Kupić auto czy się wstrzymać?
Przeciw:
1. Mieszkam w mieście i na co dzień samochód jest zbędny:
a) do biura jeżdżę rowerem
b) sklepy mam do 5 minut pieszo
c) prawie wszędzie da się dojechać MPK
d) od niedawna alternatywą dla MPK są hulajnogi
e) nie muszę szukać miejsca do zaparkowania
2. Utrzymanie samochodu generuje koszty.
3. Obecnie mieszkam w PRL-u i auto musiałoby stać na zewnątrz, a okoliczne parkingi są zawalone.
Przeciw:
1. Mieszkam w mieście i na co dzień samochód jest zbędny:
a) do biura jeżdżę rowerem
b) sklepy mam do 5 minut pieszo
c) prawie wszędzie da się dojechać MPK
d) od niedawna alternatywą dla MPK są hulajnogi
e) nie muszę szukać miejsca do zaparkowania
2. Utrzymanie samochodu generuje koszty.
3. Obecnie mieszkam w PRL-u i auto musiałoby stać na zewnątrz, a okoliczne parkingi są zawalone.
Wyczuwam w nich delikatne różnice, ale tylko w otwarciu.
W wersji z lutego otwarcie jest trochę słodsze i świeższe niż we flaszce z grudnia, potem nie różnią się niczym.
Ciekawe, czy coś bardzo delikatnie majstrowali przy zapachu, czy to kwestia serii najzwyczajniej.
Dodatkowo jak porównam sobię tą wersję z lutego, z wersją mojego znajomego z początku 2017, to nie widzę żadnych różnic.
W każdym razie przekonuje się do Dylana mocniej, niż to kiedyś było i jeśli miałbym wybrać zapach, który jest najbardziej złożony i ciekawy spośród wiodących pozycji z kategorii zapachów typu blue (Bleu de Chanel, Sauvage), to Dylan wygrywa.
No i kosztuje o wiele mniej niż powyższa dwójka ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#perfumy #scentlife
Rozwiń to proszę człowieku rybo :D
Rozumiem to totalnie, bo mam podobnie.
Nie potrafię się Dylanem zachwycić, ale jestem w stanie z każdym kolejnym globalem dostrzec, że jest naprawdę spoko i mogę go nosić na zasadzie take & go, bez wgłębiania się, czy będzie się mi/otoczeniu podobał.
z poczatku bardzo mi sie podobal ale z czasem wlasnie zaczal meczyc do tego stopnia, ze sie pozbylem 80ml
W porownaniu do sauvage wygrywa jednak BdC jest imo lepsze ;p
Jak dla mnie ma najprzyjemniejszy ambroksan spośród tych wszystkich Saważy, Erosów itd., nienachalnie chemiczny.
To akurat wiem i pamiętam, chciałeś mi go sprzedać przecież xD
@the_fifth_horseman
Właśnie mnie ogólnie w pefumiarstwie trochę dołuje ambroksan.
Męczy mnie głęboki dry down w Dylanie, ale jestem w stanie zrozumieć, że obecnie bez tego składnika nie ma nowoczesnych perfum - w każdym razie w tej niższej półce cenowej.
Powoli to się staje, jak ładowanie ISO do każdej kompozycji.
Jedyne podobieństwo jakie w nich widzę, to świeżość.
Tak ogólnie to dla mnie dwa różne zapachy są.
Ultime jest w moim odczuciu pudrowy, ale nie w sposób irysowy, tylko właśnie świeży :)