Wpis z mikrobloga

@Lardor dobrze, że tylko jedna Cię ugryzła. Kiedyś w robocie jak mieliśmy gwiazdeczko to dezodorant i zapalniczka. Wiem, trochę mało humanitarne ale skuteczne, bo wyrzucanie gniazda, lanie wszelaką chemia również nie pomagało.
@widi222: jakaś lawenda, półki co czekam na deszcz bo dziś ponoć ma być, jak to nie pomoże, to chyba go naprawię, i gdzieś pojadę z dala od ludzi i użyje gaśnicy na nich, albo po prostu jeszcze przed spróbuję myjni ręcznej. Tak to jest jak się zostawiło auto pod lipą wszystko się klei mam nauczkę, by pod nią nie parkować a jeśli już to od razu na myjnie.