Wpis z mikrobloga

Meh, dziś dostałem niezłego #!$%@?. Odbierałem paczkę z paczkomatu i w drodze powrotnej sprawdzając paczkę szedłem na skraju chodnika dla pieszych jak i ścieżki rowerowej. Po minucie dostałem w bara od rowerzysty jadącego 20km/h któremu 1m szerokości nie wystarczył do przejechania + zjebkę jakim prawem tam szedłem. Kurła czy kiedy zobaczę rowerzystę na chodniku dla pieszych to mam go zabić? Przecież tego typu zachowanie to chamstwo i jakoś nie zauważyłem aby rowerzystów atakowano w miejscach w których ich prawa są mocno ograniczone.
#rower #warszawa ##!$%@?
  • 16
  • Odpowiedz
@gwiezdny_wodnik: pewnie nawet nie wiesz po jakim torze szedłeś, takich pieszych widzę codzień. Oczy w komórce, czy co tam trzymają w rękach (rachunek z biedro czy ich kasjerka nie #!$%@?ła na promocji xD) i wydaje mu się, że po prostu idzie.
Tymczasem jak zjeb od lewej do prawej.

  • Odpowiedz
@wykopyrek: Spoko następnym razem tych co przejeżdżają na przejściu dla pieszych będę zrzucał z rowerów bo przecież tam trzeba przeprowadzać rower xd Chodzi mi o to, że trzeba umyślnie być idiotą aby tak zrobić. Nie ma rowerzystów którzy nie łamią przepisów jeżdżąc po ścieżkach dla pieszych ale piesi nie są na tyle chamscy aby kogoś atakować bo jedzie w złym miejscu
  • Odpowiedz
@gwiezdny_wodnik: czytaj powoli. Nikt. Specjalnie. W. Ciebie. Nie. Wjechał.
Każda kolizja z pieszym to ryzyko #!$%@? się głową do przodu na chodnik i zniszczenie roweru (czyli powrót ze złomem na plecach, czasem kilka/naście kilometrów), albo wizyta na izbie przyjęć.
Po prostu #!$%@?łeś się pod koła i rowerzysta nie był na tyle przytomny żeby myśleć za dwie osoby (w tym ciebie, bo ty myśleć nie miałeś kiedy).
  • Odpowiedz
@wykopyrek: To była prosta trasa on widział mnie co najmniej z 100m więc gówno prawda, że nie widział. Ja mogłem go nie widzieć mając go z tyłu. Bardziej chodzi mi o #!$%@? jak można w kogoś wjechać i czuć przy tym, że miałem takie prawo bo kurła on szedł po złym chodniku
  • Odpowiedz
@gwiezdny_wodnik: czytaj jeszcze raz. Powoli:
nikt
specjalnie
w
ciebie
nie
wjechał

To tak jakby ktoś sobie #!$%@?ł młotkiem w kolano, żeby ciebie trzonkiem stuknąć w łokieć. Nikt tego nie robi.

Po prostu zrobiłeś dwa kroki w złym kierunku i nawet sam o tym nie wiesz.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Mishkaa: wracaj przed TV oglądać rolnika szukającego żony. Nic niewarta uwaga, w dodatku potworne uogólnienie. Jak u typowego półgłówka. Przypadek?
  • Odpowiedz
Nikt. Specjalnie. W. Ciebie. Nie. Wjechał.


@wykopyrek: @gwiezdny_wodnik: Tak, na pewno. Jakiś miesiąc temu widziałem jak się baba wpierdzieliła z pełną premedytacją, z obłędem w oczach, w grupkę ludzi, którzy wysiedli z tramwaju i wleźli na ścieżkę; dzisiaj jakiś fagas o mało mnie nie rozjechał na pasach (a widział mnie #!$%@? od przynajmniej 30m, że wchodzę). Wystarczy wam stopę postawić na tej waszej #!$%@? ścieżce i się wam w mózgu
  • Odpowiedz
@wykopyrek: za duzo jezdze rowerem i za czesto widze co sie opdierdala na cpr/ddr by uwierzyc. Frustraci zza kolka wsiadaja na rowery o chca dawac nauczki innym uzytkownikom. Takich trzeba eliminowac z ruchu a nie przyklaskiwac czy usprawiedliwiac.
  • Odpowiedz
@lukaszzz: ale że ktoś dąży do kolizji? Na rowerze? Przecież to proszenie się o złamania otwarte. Trębaczy, krzykaczy, awanturników - owszem. Ale "nosorożców" jeszcze nie spotkałem.
  • Odpowiedz