Wpis z mikrobloga

Mirki, mam pewien problem. Otóż niedawno wróciłem po studiach do rodzinnej miejscowości ( lubelszczyzna ~50k mieszkańców), pracę mam całkiem spoko, ale albo mi się wydaje albo wszyscy młodzi ludzie stąd pouciekali w #!$%@?.

Weźmy rynek matrymonialny - większość dziewczyn to max liceum (czyli 19 lat, raczej mnie nie interesują) a potem babki z dziećmi albo po 30. Oczywiście podejrzewam, ze jest to tylko strona społeczeństwa widoczna na ulicach (bo mają jeszcze znajomych albo już rodzinę i się często uspołeczniają) a jak znajomi się porozjeżdżają to fajne dziewczyny siedzą po domach i piwniczą, albo i nie, tylko ich nie widuję ( ͡° ʖ̯ ͡°).

Pytanie brzmi, macie może jakieś podobne doświadczenia? Wiecie jak znaleźć fajne dziewczyny w małym mieście? ( ͡º ͜ʖ͡º)

Uprzedzając pytania, znajomych paru jest ale w sumie masa się porozjeżdżało i takie zostało trochę męskie grono + mało atrakcyjne koleżanki (albo pozajmowane atrakcyjne). Z mordy nie jestem raczej brzydki i nie miałem zwykle problemów z kontaktami z płcią przeciwną, ale z drugiej strony żeby na ulicy podejść i zagadać to raczej średnio ( ͡° ͜ʖ ͡°). Tinder odpada bo tutaj korzystają tylko bazyle xd

#niebieskiepaski #rozowepaski #zwiazki #kiciochpyta #podrywajzwykopem
  • 12
@laiklaicki: Może muszę być bardziej wytrwały i dłużej tego tindera męczyć. Znowu na badoo jest dużo więcej dziewczyn, ale tam jak się wydaje trzeba zapłacić żeby cokolwiek być widocznym (na chybił trafił mam spod krakowa laski....)
@neminem: no ja mam dobrze bo mam nie całe 50km do rzeszowa a często jestem więc czasem coś przyaatakuje :D Zaczynałem od miasta, powiatu i tak zatoczył się większy krąg bo jak nie matki z dziećmi to jakieś dramaty ogólnie :D
@laiklaicki: No mi się do lubilna nie chce jeździć :P Powiem szczerze że czasami jakieś ładne dziewczyny widuję na ulicy, ale jakoś nie mam do końca śmiałości żeby zagadać, więc jakieś wyłamanie ze schematu jest. Tylko nie wiem czy one nie mają hobby jakiegoś, żeby tam je utrafić czy co :D