Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
nie oceniajcie pls.

Moj niebieski siedzi. 3 lata. Wczesniej bylismy ze soba 5.

Za co? Nagromadzily sie glupoty w stylu pobicie kogos (bez jakis trwałych uszczerbków na zdrowiu), jazda bez prawa jazdy itd. Za wszystko byly zawiasy. Uspokoił się, żyliśmy sobie normalnie, zgodnie z prawem itd.

Aż pewnego dnia przed knajpą zaczął mnie zaczepiać jakiś facet, nie chciał się odwalić. Był obrzydliwy, natrętny itd. Mój niebieski nie wytrzymał i dał mu w twarz. Tamten zgłosił to na policję i w skrócie - odwiesili mu wszystko. Poszedł siedzieć.

Teraz chcą go wysłać na warunkowe. Dostał nowego wychowawcę, który okazał się całkiem w porządku człowiekiem. Niebieski bardzo dobrze się zachowuje, nie robi głupot, pracuje itd.

Wychowawca uznał, że kogoś takiego nie ma co trzymać w pace, bardziej przydatny dla społeczeństwa będzie na wolności.

I co?

Przez 3 lata wysyłam mu pieniądze, jedyna z całej jego rodziny i spośród wszystkim znajomych jeżdżę do niego na widzenia. Każdy go olał.

A jak kurator prosi o ewentualny adres zamieszkania - podaje adres siostry. Po co? Po co kombinować? Po co kłamać?
Jestem wściekła. Skoro podaje adres siostry, a nie mój - to znaczy, że nie będzie ze mną mieszkał? Czy może zamierza jakieś głupoty robić, a wielokrotnie wyraźnie mu powiedziałam - cokolwiek odwalisz, koniec z nami. Nie będę sobie życia marnować. Może sobie szykuje tylną furtkę - na w razie co? A moze chce u niej mieszkac, zeby cos glupiego robic, a ja zebym tego nie widziala?

Kolejna sprawa - z jednej strony cieszę się, że go puszczą - bo przekonam się, czy warto było na niego czekać, sprawdzę go. Przez te lata mialam ciagla watpliwosc pt. "czy nie czekam na darmo ,czy sie zaraz nie okaże że robił mnie w c---a przez te kilka lat, a ja sobie te kilka lat zmarnowałam", albo "rzuce go, a co jesli serio nigdy nic juz nie zrobi, a ja go skrzywdze w ten sposob?". Z drugiej strony jestem totalnie zesrana. Zarabiam całkiem spoko - ale na jedna osobe. Dwie bedzie duzo trudniej utrzymac. Pojdzie do pracy, ale jak szybko i kiedy cos znajdzie?

Boję się strasznie. Nie wiem, jest tu ktoś od #resocjalizacja? #wieziennictwo ?

Moze ktos juz mial stycznosc z wiezieniem i wie jak wyglada "warunkowe" i bylby mi w stanie wytlumaczyc w jakim celu kurator bierze adres (no na pewno przyjdzie na kontrol itd.)

mam tyle watpliwosci. Kocham go, ale nie ufam mu w 100%, z drugiej strony nie chce go skrzywdzić (to nie jest recydywa), z trzeciej strony mam dość tego wszystkiego. nie wiem, moze niepotrzebnie się nakręcam. Znam przypadki, gdzie ktoś poszedł do więzienia i po wyjściu wrócił do normalności.
Mi powiedział, że nie podaje mojego adresu bo boi się, że nie wiem - policja bedzie do mnie wjezdzac itd. ? coś takiego. No ale jak on to sobie wyobraża. Adres siostry i nie bedzie tam mieszkal? To sie warunkowe szybko skonczy jak to odkryja. I po co komplikowac zycie.

Help, Mirki.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy dla maturzystów
  • 12
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

via Wykop Mobilny (Android)
  • 8
@AnonimoweMirkoWyznania: ale jakie help? xD przecież widać, że lubisz taki styl życia łobuza. Daj mu d--y po wyjściu i będzie jak dawniej. Co może pójść nie tak? xD A jak trafi do puszki to poszukaj betaorbitera, który zostanie ojcem i kochającym mężem xD jak wyjdzie łobuz to zamieszkajcie w czwórke beciak nawet na pewno nic nie powie xD
  • Odpowiedz
ale jakie help? xD przecież widać, że lubisz taki styl życia łobuza.

@wielkiparasol: Ja bym powiedział lepiej - ona obraca się wśród patusów, a jej chłop, prawdopodobnie już były, postanowił się odciąć od środowiska i zmienić styl życia, w tym od niej.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: znajdzie pracę bez problemu. na budowie, czy gdzieś za granicą. jednak warunkowe może być z bransoletą, albo dozór czyli wycieczki co kilka dni na komendę w celu pokazania, że się jest w mieście i jest ok. znam ludzi co po wyrokach 5-10 lat wychodzili, znajdowali pracę i wyszli na ludzi. jeden siedział 5 lat a teraz ma własną firmę i naprawdę dobrze zarabia. kwestia indywidualna bo jeden po odsiadce
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@AnonimoweMirkoWyznania

Moze ktos juz mial stycznosc z wiezieniem i wie jak wyglada "warunkowe" i bylby mi w stanie wytlumaczyc w jakim celu kurator bierze adres (no na pewno przyjdzie na kontrol itd.):

Sędzia przy udzielaniu warunkowego przedterminowego zwolnienia nakłada na skazanego okres próby (np. 2 lata) i przez ten czas zobowiązuje go do określonych rzeczy, min jest to utrzymywanie kontaktu z kuratorem, żeby wiedzieć, jak się "sprawuje". Ważne jest to, że
  • Odpowiedz