Wpis z mikrobloga

3 godzinne zatrzymanie na chińskim komisariacie odbyte.

Wyrywkowa kontrola w barze na zasadzie pokaż dokumenty, co tu robisz, kim jesteś. Okazanie paszportu oraz tłumaczenia nie pomagają. Pan policjant nagle zmienia swój szorstki ton głosu na zaskakująco miły i pół angielskim/pół chińskim stwierdzeniem zaprasza mnie i mojego kolegę na komendę. Wychodzimy z baru, idziemy sobie razem ulicą ramię w ramię obok siebie obserwowani przez zaciekawiomych Zhongguorenów. Na komisariacie nagle zbiega się 5 osób, wszyscy biorą udział w postępowaniu stwierdzającym im u licha są ci waiguoren (nie-Chińczycy). Policmajster, który nas zgarnął ma na pagonach 3 gwiazdki i jedną belkę, chyba dowodzi akcją. Bierze paszport, zaczyna zczytywać dane, w międzyczasie loguje się na jakąś policyjną (chyba) appke na swoim telefonie za pomocą selfie (:D) i sprawdza w bazie danych kim jestem. Całość zajmuje grubo ponad godzinę ale koniec końców zgadza się, student z Pekinu wybrał się na podróż po Chinach. Przychodzi jakaś ładna pani ubrana w cywilu, rzuca okiem na notatkę policyjną, mój paszport, po czym zwraca go mówiąc 没问题 (mei wenti - nie ma problemu). Kolega nie miał przy sobie paszportu więc jemu zeszło wszystko dłużej przez co przesiedziałem łącznie 3 godziny po czym wyszedłem na pociąg. Ciekawostką jest to, że ja byłem sprawdzony ale nie mogłem pójść bo jeszcze mój kolega nie został zweryfikowany. Jak zacząłem informować, że wychodzę bo za godzinę mam pociąg to pan posterunkowy rozkazał poczekać 5 minut, wykonał telefon i dopiero po jego aprobacie mogłem wyjść xD
Konkluzja: podejrzewam, że mieliśmy po prostu pecha bo jak 9 miesięcy żyje w Chinach to nie miałem nigdy wyrywkowej kontroli, ba, powiedziałbym wręcz, że to policja unika potencjalnego kontaktu (problemu) z zagranicznymi osobami. Także jest coś nowego, nowe doświadczenie. No i klasycznie jak to w Chinach, jeśli jesteś prawym człowiekiem, nie zatajasz nic i trzymasz się reguł to wszystko kończy się dobrze. Oni i tak wiedzą wszystko więc ukrywanie jakiś informacji czy przekręcanie służy tylko na niekorzyść.
Z drugiej strony, słyszałem, że od maja nasiliły się akcje wymierzone w nielegalnych pracowników (głównie nauczycieli angielskiego), mój znajomy odsiedział nawet tydzień w więzieniu o czym informowałem w poprzednim wpisie #fancommywchinach także myślę, że może nie był to tylko pech ale potencjalna możliwość złapania nielegalnych inglisz ticzer przez Pana Policmajstra, który bardzo skrupulatnie nas sprawdzał. Zacytowałbym Kazika, że "miałem serce w przełyku ale nic mi się nie stało" tylko, że w zasadzie żadnego strachu czy paniki nie było, bardziej ciekawość całego procesu zatrzymania.
No a teraz jadę do Xian, rano się trochę powspinam po górach ( ͡ ͜ʖ ͡)
#chiny #mirkoprzypaly #policjapolicjanamdokucza
  • 11
klasycznie jak to w Chinach, jeśli jesteś prawym człowiekiem, nie zatajasz nic i trzymasz się reguł to wszystko kończy się dobrze.


@fan_comy: A nie no to okej w sumie nic się nie stało to w końcu tylko

3 godzinne zatrzymanie na chińskim komisariacie


Nic wielkiego przecież. Następnym razem będą Cię torturować dwa dni, ale na końcu wypuszczą i nawet nie będzie bardzo bolało no to przecież wszystko okej ( ͡º
@fan_comy: Do mnie w lutym zadzwonil policjant. Nie znalem oczywiscie tego numeru, a bylem w pracy, wiec odrzucilem polaczenie wysylajac SMSa, zeby napisal wiadomosc. Napisal, ze jest policjantem z Xisanqi w Haidian i ze chce przyjsc do mnie do mieszkania sprawdzic moj paszport. Odpisalem, ze spoko, niech wpada, ale dopiero o 21 bede w domu. No to przyszedl po 21, wraz z dwojka innych. Spojrzeli na residence permit, na waznosc paszportu,
Wyrywkowa kontrola w barze na zasadzie pokaż dokumenty, co tu robisz, kim jesteś.


@fan_comy to był bar z dużą ilością waiguorenów czy taki zwykły? Zrobili rajd grupą i trzepali wszystkich czy po prostu do was się przyczepili?

Mogę spytać w jakim to było mieście? Słyszę, że w Pekinie i w Szanghaju rzeczywiście się takie akcje znowu nasilają, a u mnie w GZ nadal spokój ( )

@matiwoj11 zwykły bar, my jedyni waiguo. Centralnie do nas podeszli. Miasta ci nie zdradzę bo tam Polonia mała i łatwo dotrzeć kto ale żadne z tych czołowych więc uważaj. Nasilają się ostatnio akcje