Wpis z mikrobloga

#prawo #motoryzacja #samochody

sprzedałem auto. po tygodniu nowy nabywca pisze do mnie, ze w aucie została wyciągnięta żarówka check engine, i ze jest w nim ukryta wada, która została mu wyceniona na 2tys zł. sęk w tym, że ja nie miałem o tym pojęcia. jak oddawałem auto do mechaników to nigdy nikt mi nic takiego nie zgłosił. tym bardziej sam bym nic nie kombinował. auto starałem się sprzedać najbardziej uczciwie jak potrafiłem. czy teraz nowy nabywca może się domagać ode zwrotu pieniędzy na naprawę lub zwrócić mi auto? co na to mówi prawo? skąd mam teraz wiedzieć czy to on sam nie wykręcił żarówki i nie szuka jelenia? lub skąd mam wiedzieć czy przez ten czas nie zostały podmienione jakieś części? ktoś sie z czymś takim spotkał?
  • 8
@goferek: "kupujący oświadcza że stan techniczny pojazdu jest mu znany"

niby taki zapis jest. ale w polsce mamy takie prawo, że już sam nie wiem co mam o tym myśleć. nawet jeśli ma rację i jest tak jak mówi, to ja sam nie miałem o tym najmniejszego pojęcia
@ImeNs: Ile takich akcji już było... Koleś chce po prostu żebyś zabulił hajs i tyle. Pewnie realnie jak poprosisz o jakaś podstawę prawną albo opinie rzeczoznawcy (czy kogoś takiego) to już się nie odezwie.
ze w aucie została wyciągnięta żarówka check engine, i ze jest w nim ukryta wada, która została mu wyceniona na 2tys zł. sęk w tym, że ja nie miałem o tym pojęcia.

skąd mam teraz wiedzieć czy to on sam nie wykręcił żarówki


@ImeNs: to widać przy każdym odpaleniu auta, znaczy powinieneś to wiedzieć jak kupowałeś to auto dla siebie