Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Dzisiejszego dnia na moim koncie pojawiła się kwota, która przekroczyła pewną magiczną barierę - 100k w PLN. Nie jestem tutaj żeby się tym chwalić - wiem, że są tutaj ludzie dla których to bardzo dużo, ale wiem że wśród #programista15k to nie jest jakaś olbrzymia kwota. Bardziej chciałem tutaj napisać, że coś we mnie pękło. W zasadzie pękało powoli od dłuższego czasu, ale dziś jest chyba dzień, w którym widząc tę #!$%@?ą zlepkę kilku cyferek stanowiących cały mój majestat, mam ochotę powiedzieć dość. Czuje jak życie przecieka mi między palcami...

Zakładając, że pracuje 8h dziennie, 7h śpię i 1h poświęcam na dojazd i powrót z pracy, zostaje mi 8 godzin "ŻYCIA". A na te 8h trzeba przeznaczyć swoje obowiązki, sprzątanie, gotowanie, prasowanie, robienie zakupów, rozwój osobisty i nagle dojdziemy do tego, że życia zostaje nam zaledwie kilka godzin na dobę - na odpoczynek, na hobby, na zabawę, na podróże, na spotkania ze znajomymi i rodziną - u mnie to jakieś 4 godziny dziennie, czasem mniej. 4 godziny gównianego życia, na które całe miesiące ciężko pracujesz, tylko po to, żeby 240 #!$%@? minut móc spędzać tak jak chcę i lubię. I widząc te 100k na koncie, których zebranie zajęło mi całe lata ciężkiej pracy i oszczędzania i które jestem w stanie #!$%@?ć na auto w parę minut czy kupić na raty jakieś #!$%@? mieszkanie (o ironio, wciąż bez kredytu nie stać mnie na własne m2) mam ochotę #!$%@?ąć to wszystko, #!$%@?ć w Bieszczady, zbudować własną chatkę z gówna i drewna i żyć tak jak chcę, nie marnując swojego jednego, jedynego życia, którego z dnia na dzień zostaje mi coraz mniej, marnowanie go na robienie rzeczy których nie chce robić i których mam serdecznie dość.

#!$%@? pieniądze, wieczny konsumpcjonizm nie są warte tego, żeby marnować najlepsze lata swojego życia, na siedzenie 8h dziennie, 40-50h tygodniowo żeby zarobić jakieś wirtualne cyferki czy tez papierowe karteczki z wydrukowanymi cyferkami i tak przez najbliższe kilkadziesiąt lat do osranej śmierci. I po co to wszystko? Trzeba się bawić, podróżować i zwiedzać świat, poznawać nowych ludzi, nowe kultury, miejsca których może za kilkadziesiąt czy kilkaset lat nie zobaczy nikt, imprezowac i chlać, leżeć na plaży, pić drinki i klepać po dupach murzynki. Ktoś powie że to płytkie - płytkie to jest to, że siedzisz i 8h robisz rzeczy, które sprawiają że jesteś nieszczęśliwy i marzysz o tym, żeby tylko wrócić do domu.

Ja zamierzam z tego uciec, to jest jak jakiś matrix, nie wyobrażam sobie jeszcze kilkadziesiąt lat gnić i robić jakieś mało interesujące gówna. Czas to zakończyć, zostawić to wszystko i wyjechać, być w ciągłej podróży i już nigdy nie musieć już nic...

#praca #pracbaza #zalesie #przegryw #wygryw #marzenia

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy dla młodzieży
  • 11
@AnonimoweMirkoWyznania: Jesteś mną a ja tobą. Najśmieszniejsze, że kiedy kilka razy tak napisałem, to ameby odpisywały, że to przecież w #!$%@? czasu i że to ja mam problem z jego organizacją xD z życia zostaje ci zaledwie kilka godzin dziennie, gdzie jesteś już #!$%@? i gdzie masz upchnąć dosłownie wszystko inne. W efekcie zostaje ci ułamek z tego całego czasu i tak ciągniesz przez najlepsze lata swojego życia.
@AnonimoweMirkoWyznania: to teraz się ożeń, zrób babelka i problem zniknie. Cały Twój pęd za pieniądzem będzie wytłumaczony dzieckiem i rodziną. I z uśmiechem na twarzy będziesz siedział po godzinach dla bąbelka :)

// nie mam dzieci i nie zamierzam. Znajdź sobie kobietę i hobby, a w pracy czytaj wykop :)
@AnonimoweMirkoWyznania: ale jak konkretnie zamierzasz z tego uciec? Konkretnie.

Przemyślenia inspirujące, warto zwiększać swój wolny czas. Ja np długo pracowałem na niepełny etat (tak, IT ( ͡° ͜ʖ ͡°)) tylko po to żeby mieć 3dniowy weekend. Problem jednak w trudności zwiększania tego wolnego czasu.

: to teraz się ożeń, zrób babelka i problem zniknie. Cały Twój pęd za pieniądzem będzie wytłumaczony dzieckiem i rodziną. I z uśmiechem
4 godziny gównianego życia, na które całe miesiące ciężko pracujesz, tylko po to, żeby 240 #!$%@? minut móc spędzać tak jak chcę i lubię. I widząc te 100k na koncie, których zebranie zajęło mi całe lata ciężkiej pracy i oszczędzania i które jestem w stanie #!$%@?ć na auto w parę minut


@AnonimoweMirkoWyznania: ale zadałeś sobie pytanie o to jak chciałbyś żeby twoje życie wyglądało? Bo ok, chcesz coś zmienić, więc wiesz
@AnonimoweMirkoWyznania: Witaj Bro, dobry wpis, pokazuje prawdziwość życia w PL a nie ten miodostan w Złotopolskich. Też mam taką kwotę, z pracy przychodzę utyrany (umysłowo), że jeszcze i godzinę myślę jakie problemy tam jutro zastanę. Życie ciężko ułożyć, może nie jestem zbyt zdeterminowany, a może zrezygnowany. Kilka lat temu wtopa kilkadziesiąt k na aber golds załamała moje życie. Ledwo się pozbierałem. Także te cyferki teraz na moim koncie to prawie przekleństwo,