Wpis z mikrobloga

Noc. Cała Polska śpi, za wyjątkiem mężczyzny który słucha w swoim pokoju kiczowatej muzyki w akompaniamencie jeszcze bardziej tandetnych światełek rodem z wiejskiej dyskoteki z lat 90. - on jednak nie jest ważny dla opowieści. W tym czasie do Białegostoku zbliża się helikopter czarny jak piekło, z migającymi na nim czerwonymi światłami. Wewnątrz niego, jako pasażer, siedzi wąsaty, siwy mężczyzna z brzuszkiem, ubrany w żółtą koszulkę oraz różowe spodenki. Pilot nosi kask z headsetem i okulary z grubymi oprawkami.
-Do lądowania zostało nam około 15 minut. Wykonuję standardowy protokół.
-Zrozumiałem.
Mężczyzna w żółtej koszulce i różowych spodenkach podnosi z siedzenia w helikopterze kij bejzbolowy. W tym czasie pilot helikoptera chwyta telefon komórkowy, podłącza do niego headset i wybiera numer telefonu 578 489 346. Po usłyszeniu trzech tonów w końcu ktoś po drugiej stronie odbiera.
-Halo?
-Statek powietrzny SP-Y 68666 "Czarny Kruk" prosi o lądowanie na lotnisku Białystok-Starosielce. Odbiór.
-Yyy... panie, jest trzecia w nocy, nie masz pan kuuuurła nic lepszego do roboty? Młodzież spać powinna o tej porze, a nie alkohol spożywać i wydzwaniać do mje.
Rozmówca rozłączył się.
-Heniek, daj mje ten telefon, bo on nic nie rozumie - powiedział wąsaty mężczyzna w żółtej koszulce i różowych spodenkach.
Pilot helikoptera bez słowa odłącza telefon od swojego headsetu i podaje go wąsatemu mężczyźnie.
-Ja mu pokażę jakie ja rzeczy robiłem, to ze strachu wejdzie pod kamień - mamrocze wąsacz.
Mężczyzna ponownie wykręca ten sam numer.
-Haaaaaloooo?! - krzyczy ktoś po drugiej stronie słuchawki.
-I co, dalej będziesz gadać że ja młodzież?
-Przepraszam bardzo, kim pan jesteś? Ja chyba pana skądś pana znam.
-Ty już dobrze wiesz kim ja jestem. A kim ty jesteś, co?
-Yyy...
-Ja miałem co robić przez całe życie. Walczyłem o Polskę, o ciebie, o twoją matkę, ojca, dziadka, pradziadka. A ty #!$%@? co zrobiłeś przez całe życie?
-Ja bardzo dużo zrobiłem, proszę pana. Wybudowałem naprzeciwko mojego domu placyk zabaw, tuż obok dworca.
-To przyszykuj też komitet powitalny. Za 10 minut u ciebie lądujemy.
Ponownie nagle przerwało połączenie.
-Wyłącz wertykala i rozłóż koła, lądujemy na ulicy.
Helikopter uruchomił boczne silniki i schował śmigła na górze, co pozwoliło mu na poziomy lot.
-Panie Prezydencie, ta ulica jest za wąska na takie lądowanie.
-#!$%@?, wyląduj obok dworca - burknął wąsaty mężczyzna.
-Ale tam faktycznie może być ten plac zabaw - odpowiada mocno spocony pilot.
-I ty wierzysz temu mitomanowi? Może jeszcze powiesz mi, że i w tamto mu wierzysz co powiedział rok temu? Albo że jest prawnukiem Piłsudskiego?
Pilot milczał. Wąsaty mężczyzna w żółtej koszulce i różowych spodenkach wiedział, że osiągnął całkowitą dominację nad parobkiem.
W tym samym czasie z czerwonego domu z zielonym dachem wyszli dwaj mężczyźni o bardzo kontrastujących ze sobą wzajemnie posturach. Ten tęgi był ubrany w czarno-niebiesko-czerwony sweter, ten wątły zaś wyszedł w czarnej polówce z purpurowym kołnierzykiem i błękitnymi akcentami.
-Teraz patrz, Wojtuś, jak to się robi. Co to znaczy, pokazać siłę - powiedział tęgi mężczyzna.
Czarny pojazd powietrzny próbuje wylądować na pustej przestrzeni naprzeciwko czerwonego domu, jednak rozbija się o istniejący tam plac zabaw, co kończy się spektakularną eksplozją.
Tęgi mężczyzna zaśmiał się lekko pod nosem i poszedł z powrotem do domu. Wątły mężczyzna stał nieruchomo i patrzył się tępym wzrokiem w płomienie.

Minęło kilka godzin - jest już jasno. Dwaj mężczyźni z czerwonego domku wychodzą na dziedziniec. Pod ich bramą czeka policja.
-Dzień dobry, panie Krzysztofie! - krzyczy jeden z funkcjonariuszy.
-Dzień dobry - odpowiada radośnie tęgi mężczyzna, nie przestając się zbliżać do bramy.
-Bo my słyszeliśmy że tutaj pan Lech Wałęsa się rozbił, taki telefon otrzymaliśmy - kontynuuje policjant.

FIN

#kononowicz #suchodolski #mexicano #pdk #pasta #leszke #walesa #heheszki #patostreamy
  • 2