[PatoPaczacz]

Ulane Bingo 106! W zaskakującym wysrywie wypuszczonym wczoraj po południu mamy 13 HASEŁ TRAFIONYCH I JEST BINGO! Wyniki:
Wysryw zaczynamy od tego, że PRUSAK się zepsuł. A raczej #kieleckiulaniec go spiermandolił nie domykając bagażnika. W zaistniałej sytuacji MIEDZIANY MACGYVER postanawia naprawić pontonowóz ładując akumulator. Narzeka przy tym na bagażnik otwierany elektronicznie, i nie może otworzyć, miało być tak pięknie, a coś się SPIERMANDOLIŁO. Nie zdając sobie przy tym sprawy jak wielkim jest dzbanem, bo zapomniał otworzyć centralnego. IKS-K---A-DE

1:33 mówi że może sobie wziąć akumulator ze sobą jakby się TAKA SYTUACJA powtórzyła. I ta duma w głosie, że "naprawił" coś, co sam spieprzył.

BŁĘDY TECHNICZNE 4:42 no genialne przejście. bebzun, długo nad tym myślałeś?

COMBO x7! 5:00 kolejne ucięte słowo w zdaniu. DZISIEJ testowany CHRUPIĄCY KURCZAK z KASANDRĄ. Kasia niejako z automatu została zobligowana do STESTOWANIA wersji łagodnej. Poszedł "śmieszny" żart o wyciąganiu stopera, i mierzeniu czasu realizacji zamówienia. Taki ma DYSTANS do siebie, że go piecze jak mu pisali w komentarzach, że mierzenie czasu realizacji zamówienia to cebulactwo. Obie kanapki permanentnie WYMACANE, a JANUSZ PRZY KORYCIE nawet nie pozwolił Grażynie otworzyć jej zamówienia, tylko od razu się do niego dobrał.
Dodatki do JĘZYKA: TUTEJ; PIIIENKJE; STONHENDŻ; będą jak w Wenecji gondole PŁYWALI;

9:40 JAPKOWY zegarek pokazał dystans 5,77 km. marcin zapewne pęka z dumy i uczci ten niebotyczny wysiłek kolejnymi dwoma burgerami jedzonymi poza kamerą. Jako ciekawostkę dodam, że odległość pokazywana na zegarku to jedyny dystans z jakim #ussponton ma do czynienia
#mocnyvlog