Wpis z mikrobloga

Niby nic nowego, służba jak służba. Wstałem o 1 w nocy jako, że miałem dyżurnego to szedłem spać jako pierwszy. Zasiadam przy grzybie i mimo drzemki prawie trzygodzinnej zasypiam. Po chwili budzę się z fazy non-rem. Coś jebło hmmmm.. pierwsza myśl "no pewka kontrol od oficera" ale nic bardziej mylnego.. To on. Wtargnął na nasz teren przez lekko uchylone okno na korytarzu. Zanim się obejrzałem już miałem go na sobie. Dziwne uczucie... Poczułem jakby ciepło odbijające z jego strony. Pomyślałem, że nie zamelduję tym razem oficerowi dyżurnemu o intruzie.
Krzychu (bo tak go nazwałem) okazał się spoko ziomkiem ćmą. Przylatywał do mnie jak mu machałem, czasem reagował na proste komendy typu leć, wolniej czy szybciej. Trwało to w takim przyjemnym klimacie, że nie ogarnąłem faktu zmiany scenerii za oknem, zrobiło się jasno. Korzystając z okazji zrobiłem mu fotkę, pomyślałem "spoko pamiątka". Ale kurde z ciekawości sprawdziłem w necie : zielona duża ćmą. To był błąd. Okazało się, że to szpieg z Azji. Zabolało mnie to. Zacząłem wypytywać dla kogo pracuje, co się dowiedział, a on jedyne co robił to cicho popiskiwał. Wkurzyłem się, #!$%@?łem mu z płaskiej ręki, odbił się od ściany i wylądował na podłodze, a ja poleciałem za nim z wycelowanym łokciem. To koniec. Nigdy już nie zaufam ćmie. Ale bynajmniej służba minęła. W kom więcej zdjęć.

#pasta
Pobierz
źródło: comment_amPnC3KId6K96Wbncrw1Pp2Po8OIsjcv.jpg
  • 10
@gluzgus: a i sory to jest chyba khaki a nie moro nie znam się... Ale w każdym razie no ćma w kamuflażu? Dobrze że w porę się zorientowałes bo by wyniosła Chińczykom polskie tajemnice wojskowe, na pewno liczył na zdobycie planów naszej zaawansowanej technologii
@Andi128 Jedno trzeba im przyznać, śmierci sie nie boją. Czuł już kosę czarnego żniwiarza na swoich skrzydłach a dalej twardo udawał, że po polsku nie potrafi.